Jacob „Stitch” Duran odpowiada byłemu szefowi: „On nie ma pojęcia, co robimy.”
OCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN" "http://www.w3.org/TR/REC-html40/loose.dtd">
Zwolnienie legendarnego cutmana z UFC odbiło się szerokim echem w środowisku MMA. „Stitch” wspomniał tylko, że kontrakt z firmą Reebok, który podpisało UFC spowodował utratę (znacznych) dochodów m.in. przez niego samego. Na odpowiedź organizacji nie trzeba było długo czekać – został zwolniony.
Rozczarowany Duran dalej trzymał klasę i wyraził jedynie żal, że nie został o sprawie powiadomiony przez gościa, którego uważał, za coś więcej niż szefa i który go zatrudnił osobiście – Dane White’a. Ten ostatni z właściwym sobie wdziękiem oświadczył w odpowiedzi, że „Stitch” nigdy nie był moim przyjacielem”, a sprawy pracowników takich jak cutmani, załatwiają mniej ważne w UFC osobistości. Trudno się dziwić szefowi. Cutman, który stał się wizytówką swojej profesji w świecie sportów walki, pracował dla jego organizacji jedynie przez 14 lat…
Taka odpowiedź i brak wyjaśnienia zaistniałej sytuacji nie znalazła zrozumienia u Jacoba Durana, który jest powszechnie szanowaną postacią w kręgach gdzie krew, pot i łzy stanowią o sukcesie, a nie tylko lekceważące wobec współpracowników „wrzutki” na Twitterze.
„Kiepska riposta. On [Dana White] nigdy nic nie robi z cutmanami, ale to Dana zaczął cały program. Jako generał dowodzący armią, powinien wiedzieć kto jest na czele, a kto z tyłu. Jeżeli spytasz go o nazwiska trzech cutmanów (oprócz mnie i Dona Hose’a), to nie będzie miał pojęcia co powiedzieć i on nie wie jak wiele robimy dla tego sportu.”
Zwolnienie Jacoba Durana i to, w jaki sposób „Stitch” stracił pracę, świadczy o stosunku UFC do długoletnich, lojalnych współpracowników i również jak organizacja dba o bezpieczeństwo fighterów. Komfort psychiczny zawodników, którzy wchodząc do oktagonu stawiają na szali swoje zdrowie, również zależy od fachowości obsługi zatrudnionej przez White’a. Mike Pyle powiedział podobno: „Kiedy widzę, że „Stitch” idzie w moim kierunku, to wiem, że coś mi się stało, ale mnie to nie martwi.” Kto będzie potrafił zbudować podobny poziom zaufania wśród fighterów? Gdzie zmierza organizacja i ludzie z nią związani, jeżeli jak powiedział Jacob Duran w ostatnim wywiadzie dla www.newstalk.com: „Zysk jest wdażniejszy niż produkt, który otrzymują widzowie.”
„Stitch” opowiada również o nowym posiadaczu pasa kategorii piórkowej – Conorze McGregor (ostatnio pracował jako cutman w narożniku Chad’a Mendesa w czasie ich walki o tytuł). Pierwszy raz spotkali się na UFC w Sztokholmie Duran wspomina:
„Byłem pod dużym wrażeniem po jego wygranej przez TKO. Wszedłem do szatni i powiedziałem mu: Chłopie, wiesz, że Irlandczycy to Meksykanie Europy? Potraficie walczyć i rodzicie się by walczyć. Tak samo jak my. Ten gość jest niesamowicie utalentowany. Nie mam żadnych wątpliwości, że jest wyjątkowy.”
Jeżeli chodzi o przyszłość Jacoba „Stitch” Durana, to nie powinniśmy się niepokoić. Już w ten weekend zobaczymy go na WOSF 22 i wkrótce potem wróci do swoich korzeni – będzie obsługiwał galę kickboxingu GLORY 23.