MMA PLNajnowszePaweł Tyburski„Ja się wcielam w rolę, a na co dzień jestem kim innym!” – Najszczersza wypowiedź w historii freak fightów

„Ja się wcielam w rolę, a na co dzień jestem kim innym!” – Najszczersza wypowiedź w historii freak fightów

Paweł Tyburski został autorem najszczerszej wypowiedzi w historii freak fightów. Jego monolog to kompilacja autentyczności oraz racjonalizmu, którego we freak fightach ze świecą w dłoni szukać. Serdecznie polecam z zapoznaniem się z wypowiedzią „Tyboriego”, który zagrał w otwarte karty!

Tyburski

Wczorajszy program FAME z pewnością był jednym z najgłośniejszych w historii. Wszystko naturalnie za sprawą wielkiego sporu „Księżniczki” z „Don Kasjo”. Panowie pokłócili się do takiego stopnia, że w ruch poszła nawet ślina!

ZOBACZ TAKŻE: Paweł Tyburski opluł Don Kasjo! Ostra wymiana zdań

„Pablo Tybori” to jeden z najbardziej rozpoznawalnych freaków. Jego widowiskowy styl walki oraz charyzma poniosły go na sam szczyt tej branży. Paweł ma wiele fanów oraz wielu hejterów. Niezależnie od tego, do którego grona należysz, zapoznaj się z jego wypowiedzią z CAGE’a FAME 22, bo jest to coś niepowtarzalnego.

Tyburski wali prosto z mostu: Myślisz, że mi się chce poruszać te same tematy 30 razy?

Pod koniec programu Paweł wypowiedział się w szerszy sposób odnośnie swojej postawy we freak fightach. Był to monolog, który trwał aż kilka minut, który przepełniony był szczerością oraz grą w otwarte karty. Wypowiedź „Tyboriego” poniżej:

Chcę wykonać jeszcze kilka walk. Poddymimy chwilę i wypie*dalam stąd. Jestem w miejscu, w którym mogę pokazać swojego demona i mam już w chu*u to. Chcę zarobić pieniądze, wpie*dolić paru osobom i spie*dolić i żyć swoim życiem, które nie wygląda na co dzień, tak jak tu. Myślisz, że mi się chce poruszać te same tematy 30 razy? No nie, ale ludzie tego chcą i po to ja jestem, że mogę kogoś krytykować. Po to ja jestem, że mogę kogoś chwalić. Po to są ludzie, żeby wybrali jakąś stronę, jakiś obóz. Dzięki temu my zarabiamy, wy zarabiacie (organizacja), a oni (widzowie) mają, co oglądać i tyle. Pewnie się skończy to wszystko i wszyscy pójdą w swoją stronę i ja nigdy nawet nie będę miał okazji przeprowadzać takich rozmów, bo ja bym nawet nie dyskutował o czymś takim. Bym mu (Kasjuszowi) wyje*ał w łeb na żywo i koniec. Mi się nie chce nawet gadać o takich rzeczach. (…) Zobaczyłem, że to jest gra i ja tu muszę wchodzić w rolę. Jestem je*aną małpą, która tu przychodzi wpie*dolić komuś albo dostać w pi*dę! (…) Skończą się freaki i nikt nie będzie o tym pamiętał, że byłeś wulgarny, czy mu wyje*ałeś tym czy tamtym. Później przyjdą inne, fajne rzeczy i ludzie z tego będą ciebie kojarzyć. To jest tu i teraz. Chcę zarobić hajs, który chcę zainwestować w swoje biznesy i mam to w chu*u, czy ktoś będzie mnie krytykować. To jest gra, w której ja się wcielam w rolę, a na co dzień jestem kim innym.

Muszę przyznać, że byłem w szoku słysząc ten monolog. Nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek mieli do czynienia z równie szczerą wypowiedzią od środka odnośnie freak fightów. Jest to po części wszystko oczywiste, natomiast na pewno nie dla większości fanów freaków. Zdarzyło się co prawda, że ktoś ujawniał, iż wciela się w jakąś kreację, jednakże w żadnym stopniu nie przypominało to powyższej wypowiedzi. Na myśli mam na przykład sytuację z konferencji przed galą FAME 19, kiedy Fabijański przyznał się do tego, że jest to kreacja, widząc zbulwersowanego Wojtka Golę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis