Imprezowicz: „Wchodzę do pokoju, a tam Conor McGregor wciąga ogromną ścieżkę kokainy”
Co chwilę pojawiają się nowe informacje o tym z kim Conor zmierzy się na gali UFC 200. Rewanżu z nim domaga się Jose Aldo, a o swoją kolejkę coraz głośniej dopytuje Frankie Edgar. Zostawiając jednak samo MMA, dostajemy dziś interesujące informacje okraszone zdjęciami. Jak się okazuje Conor prócz sportu lubi również imprezy… Wyraz temu daje często na swoim instagramie pokazując jak żyje wyspiarski mistrz kategorii piórkowej.
Tym razem na jednej z prywatek ktoś postanowił zabawić się w paparazzi i zrobić kilka zdjęć Conorowi siędzącemu obok bardzo atrakcyjnych kobiet. Podobno po całym zajściu Conor był bardzo zły za robienie tych zdjęć. Trzeba przyznać takie fotografie często ukazują to, czego nie powinny.
Co ciekawe autor tych zdjęć opisał całą sytuację:
Więc byłem na takiej domówce jakiś czas temu i mój kolega, który był tam gospodarzem zapytał się mnie czy chcę zajarać zioło. Odpowiedziałem „pewnie, dlaczego ku*** by nie”. Poszliśmy na górę do pokoju na tyłach domu i tylko jak on otworzył te drzwi zobaczyłem nikogo innego jak pieprzonego Conora McGregora wciągającego ze stołu wielką i grubą kreskę kokainy.
To nie było pierwszy raz jak spotkałem go osobiście, pierwszy raz widziałem go na domówce w Vegas kilka dni po walce z Mendesem. Wtedy wciągał koks, pieprzył prostytutki i się upijał.
W pokoju było jeszcze dwóch chłopaków i jakieś zdziry i dużo zioła.
Później zapytałem Conora czy nie boi się, że ktoś go złapie na tym i on mi powiedział coś w rodzaju „Jestem nietykalny w UFC, nikt mi nic nie może zrobić, jestem królem.” Był kompletnie zrobiony i wyglądał jak śmierć.
Nie zrobiłem zdjęć jak byłem tym drugim razem, bo byłem sam zbyt pijany, a Conor dostaje szału jak robi się mu zdjęcia w takim stanie. Przemyciłem jednak kilka zdjęć z tej imprezy w Vegas. On nie spał i imprezował wtedy z 2 dni z rzędu, koks musiał go trzymać na nogach.
Będąc szczerym, nie byłem jakoś szczególnie zaskoczony takimi imprezami, ale jednak jakaś cząstka mnie chciała wierzyć, że on nie będzie taki.
Nadal będę za nim w walce z Aldo, ale nie miałbym nic przeciwko temu, żeby dostał baty i może wtedy sprowadziłoby go to na ziemie, chociaż trochę do rzeczywistości.
Zdjęcia zrobione w Vegas, nie w jego domu.
Jeszcze jedno, on strasznie się zdenerwował, jak sobie uświadomił, że zrobiłem mu zdjęcia.