Gwiazda UFC obroniła rodzinę przed włamywaczem! „Byłem gotowy umrzeć”
Anthony Smith (33-14) to jeden z czołowych zawodników UFC w wadze półciężkiej. Mimo stoczenia prawie 50 oficjalnych walk Amerykanin najtrudniejszy bój stoczył u siebie w domu, gdzie obronił siebie, żonę, troje dzieci i teściową przed z włamywaczem.
Smith zaliczył pod banderą Ultimate Fighting Championship kilka wyrównanych i krwawych pojedynków, pasujących do jego pseudonimu „Lionheart”. W ostatnich latach zawodnik prezentuje dobrą formę, która pozwoliła mu dojść do walki o pas z Jonem Jonesem (26-1, 1NC). Teraz z kolei przed niespełna 32-latkiem stoi szansa na odniesienie drugiego zwycięstwa z rzędu. Najbliższym przeciwnikiem Smitha jest Glover Teixeira (30-7).
Jak się okazało, w niedzielę były pretendent musiał stoczyć dużo poważniejszy pojedynek, niż te w klatce. Mianowicie zawodnik MMA bronił siebie i swoją rodzinę przed włamywaczem, który pojawił się w domu około czwartej nad ranem. Po długiej walce finalnie zagrożenie zostało zażegnane przez policję, gdyż funkcjonariusze przybyli na miejsce przestępstwa, zatrzymując sprawcę.
Wspomniany fighter opisał sytuację ze swojej perspektywy.
Nie wiedziałem, co on ma. To jeden z gości, którzy nie wchodzą do twojego domu w środku nocy z dobrymi zamiarami. Spodziewałem się, że może mnie zastrzelić, pchnąć nożem lub zaatakować w inny sposób. Wydawało mi się, że mam dwie minuty, zanim wyciągnie cokolwiek. Żaden człowiek nie jest w stanie tak walczyć.
Smith przyznał, iż przeciwnik okazał się bardzo trudny do pokonania.
Nie, żebym był najgroźniejszym człowiekiem na świecie, ale to był zwykły facet, a miałem z nim trudną przeprawę. Przyjął wszystko co mu dałem – każdy cios, każde kolano i łokieć. On mimo wszystko ze mną walczył. Nie skłamię, jeśli powiem, że była to jedna z najtrudniejszych walk w całym moim życiu. Wszedłem w tę walkę gotowy umrzeć. Nikt inteligentny nie włamuje się bez niczego. Kiedy wchodzą w nocy, ma ktoś cierpieć.