MMA PLNajnowszeGROMDAGROMDA 18: KRÓLOWIE ULICY – „Joker”: byłbym mistrzem, który godnie broniłby tytułu

GROMDA 18: KRÓLOWIE ULICY – „Joker”: byłbym mistrzem, który godnie broniłby tytułu

– Stać mnie na zdetronizowanie „Don Diego”! Godnie broniłbym tytułu mistrzowskiego – mówi Jakub „Joker” Szmajda przed galą GROMDA 18: KRÓLOWIE ULICY, która odbędzie się 6 września. Czy tego dnia dojdzie oczekiwanej jego walki z Sebastianem „Scarface” Skiermański, a później do pojedynku o pas z Mateuszem Kubiszynem?

Wyniki ostatniej GROMDY, tj. porażki takich wojowników jak Balboa, Gorilla, Vasyl, zmieniają ranking federacji. Kto na dziś jest pozycjach 1-3 pretendentów?

Joker: Spore zmiany będą się dokonywać wraz z kolejnymi galami, niebawem je poznamy. Z pewnością czeka nas dużo emocjonujących pojedynków i zażarta walka o tytuł pretendenta, a więc tego, który wyjdzie do walki z Don Diego. 

Za jakiś czas Mateusz Kubiszyn będzie bronił pasa mistrzowskiego federacji GROMDA. Jakub Szmajda jest na dziś jedynym zawodnikiem z odpowiednimi umiejętnościami, by go pokonać?

Joker: Diego to świetny zawodnik i walka z nim, tak jak sama walka o pas, to spełnienie marzeń. Cały czas trenuję żeby być coraz lepszym. Wiem, że stać mnie na to, aby zostać mistrzem i godnie bronić tytułu.

Jaka jest skuteczna recepta na zawodników o takich warunkach fizycznych, jak Don Diego i Bartłomiej „Balboa” Domalik?

Joker: Chodzi o indywidualne podejście każdego zawodnika, jak przygotowuje się i nastawia do walki z najmocniejszymi rywalami. Przede wszystkim zimną głowa, dyscyplina taktyczna podczas prowadzenia pojedynku oraz umiejętności.

Efektowne zwycięstwo w walce z „Wasylem”, wcześniej świetny turniej i wygrana w turnieju GROMDA. To powinna być Twoja „karta przetargowa” jeśli chodzi o walkę z Mateuszem Kubiszynem. 

Joker: Ciężko powiedzieć, czy walka 6 września będzie ostatnią przed pojedynkiem mistrzowskim, bo to nie ode mnie zależy. Na pewno z każdym kolejnym występem na Gromdzie jestem coraz bliżej tej upragnionej walki.

Fani GROMDY zapewne liczą na Twoją walkę ze Scarface. To możliwe już we wrześniu?

Joker: Patrząc po promocji przez federację tej walki, jest ona możliwa i pewnie do niej dojdzie.

Czy była już taka sytuacja w karierze sportowej, kiedy walczyłeś z kimś, z kim miałeś, nazwijmy to złe relacje? 

Joker: Nie, nigdy czegoś takiego nie było. I nie będzie miało, gdyż moje podejście do walk i do przeciwników w pojedynkach różni się od mojego podejścia do życia. Emocje to nie najlepszy doradca, tym bardziej podczas walki na gołe pieści.

Jak oddzielić sprawy własne, prywatne od oficjalnej walki w tym przypadku możliwej ze „Scarface”?

Joker: Dla jedynych oddziela się gorzej, dla innych lepiej. Nie jestem ani z tych ani z tych. Dla mnie liczy się walka i jej wynik, nic więcej.

Jak wygląda Twój tydzień treningowy? Na co kładziesz szczególny nacisk? 

Joker: Przeplatam trening motoryczny z treningiem bokserskim, a do tego często biegam, jeżdżę na rowerze i pływam. Uważam również, że jak chce się być w czymś mistrzem to trzeba być dobrym w wielu dziedzinach sportu i nie tylko.

Rozpoznawalność „Jokera” w Ciechocinku i regionie, innych częściach Polski?

Joker: Pewnie jakaś jest, ale nie zwracam na to uwagi zbytnio. Byłem, jestem i będę zwykłym chłopakiem robiącym to co kocha i zostawiającym serce w ringu.

Gdybyś miał przynajmniej teoretycznie wybrać inny sport, na jaką dyscyplinę sportu postawiłbyś ze swoimi warunkami fizycznymi?

Joker: Trenowałem różne sporty, takie jak piłka noża, siatkówka i koszykówka. Ale już dosyć wcześniej porwało mnie pięściarstwo. Nic nie przebiło już boksu i pewnie tak pozostanie.

Kup PPV na GROMDA.tv, live on PPV on GROMDA.tv

GROMDA 18: KRÓLOWIE ULICY już 6 września!

GROMDA 18 już 6 września!

KUP PPV na http://GROMDA.tv

LIVE on PPV on http://GROMDA.tv

Królowie ulicy, twardziele pewexów, legendy zakapiorskich dzielnic, głośni kibole i… prawdziwi blokersi. Czas zrobić srogi młyn, rozwalić parę mord i pozostawić pamiątkowe blizny.

Bez sodówki, pajacyków, śmiesznej propagandy czy akcji dziwnej treści. Surowi goście, gołe piąchy, ostre solówki i walka do końca. Proste jak budowa cepa, więc bez niepotrzebnej rozkminki… nadchodzą brutalne nokauty i szalone walki na gołe pięści.

GROMDA. Nie ma miękkiej gry.

[informacja prasowa]

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis