Gracjan Szadziński ostro o ”Korniku”: Zachował się jak frajer! [WIDEO]
Gracjan Szadziński już w najbliższy piątek stoczy swój pierwszy pojedynek na gołe pięści. Wojownik z Stargardu na gali Genesis 1 zmierzy się z Jánem Široký’m, który reprezentuje Czechy.
Szadziński w Ergo Arenie zdobył największy łup w dotychczasowej karierze. 30-latek w drugiej odsłonie zdemolował faworyzowanego Paula Redmonda. Irlandczyk miał przecież za sobą epizod w UFC. Po tych dwóch zwycięstwach wydawało się, że jeszcze jedno i Gracjan zawalczy o pas mistrzowski.
Cała sytuacja zmieniła się bardzo szybko. W Lublinie na całym dystansie pewnie wypunktował go Marian Ziółkowski. ”Golden Boy” wykorzystywał swoje warunki fizyczne i dobitnie kąsał prostymi. Ostatnia walka Szadzińskiego miała miejsce w lipcu. Na KSW 53 po dwóch minutach i czterech sekundach został znokautowany z rąk – Artura ”Kornika” Sowińskiego.
Gracjan Szadziński ostro o ”Korniku”!
Gracjan Szadziński nie ukrywa, że ostatnia przegrana bardzo go bolała. Marzy mu się rewanż z ”Kornikiem”.
Marzy mi się rewanż z ”Kornikiem”, bo zachowałem się jak pi*da za przeproszeniem. Chciałbym wrócić bardzo do tej klatki, odzyskać swoje imię, żebym mógł w końcu sobie w lustro patrzeć, bo pewną postawę w sobie zmieniłem, a pewnej postawy w sobie nienawidzę. Chciałbym się odkuć, bo mam już tego dosyć.
Wojownik z Stargardu miał już okazję prześledzić ostatni pojedynek. Jak zapewnia wnioski zostały wyciągnięte.
Na pewno błędem było to, że miałem zaskoczyć i pierwsze dwie minuty przeczekać, postać troszkę, pochodzić. Nie ruszać z ciosami tylko przeczekać. To był moim zdaniem największy błąd, bo jestem do tego stworzony żeby wejść i za przeproszeniem się napi*rdalać, a przeczekałem jak pi*da dostałem jakiegoś farfocla i delikatnie mnie zamroczył. Potem bił łokciami. Moim zdaniem za wcześnie sędzia przerwał. Też nie chce do tego wracać, bo wyciągnąłem wnioski i idę dalej. Nie ma co płakać i się załamywać. Moim zdaniem przegrana najwięcej uczy. .
Gracjan Szadziński jak widać nie pała sympatią do Artura Sowińskiego. Szadziński wypowiedział się o nim w mocnych słowach!
Największym błędem takim było to, że byłem za spokojny na walce. Może też go zlekceważyłem, bo nie uważam go za jakiegoś wielkiego zawodnika. Tym bardziej zachował się jak zwykły frajer, i dlatego ja chciałem tą walkę. Nie będę teraz wchodził w szczegóły. Zostawię to dla siebie (..) To ja chciałem walki z nim, a nie on ze mną.
Cała rozmowa poniżej:
Zobacz także:
Następny zawodnik pochwalił atak terrorystyczny we Francji. Tym razem jest to wojownik, który miał zadebiutować w organizacji KSW
Marcin Różalski już jutro zawalczy na gołe pięści. Zobaczcie co powiedział Marcin przed starciem z legendarnym Joshem Barnettem