Gildia freakfighterów! Rusza projekt BANNDA za którym stoją m.in. Boxdel oraz Ferrari
Od dłuższego czasu w sieci krążyły pogłoski o kolejnej dużej organizacji freak fightowej, która może mieć spory wpływ na konkurencję. Okazuje się, że było w tym coś więcej niż ziarenko prawdy. Przed państwem pierwsza gildia freakfighterów, czyli „BANNDA”!
Dzisiejszego wieczoru pojawiła się zapowiedź nowego, wielkiego projektu, który jest ściśle powiązany z freak fightami. „BANNDA” to pierwsza w historii gildia freakfighterów, czyli… no właśnie, czyli co?
Na ten moment wszystkiego możemy się jedynie domyślać na podstawie opisu pod wspomnianą zapowiedzią:
Od kilku miesięcy zgadaliśmy się z chłopakami i staraliśmy się chronić wielką tajemnicę „Bandy” przed pismakami i ciekawskimi. Do samego końca udało nam się dochować tajemnicy i dziś startujemy z projektem BANNDA! BANNDA to pierwsza w historii gildia freakfighterów, którzy chcą wejść z dymami w sferę szeroko rozumianej rozrywki. Chcemy przenieść klimat konferencji i programów do streamów IRL, muzyki i formatów, które nie są w żaden sposób związane z freakfightami. Patrząc na to, co dzieje się w sieci, jesteśmy znudzeni oglądaniem tego samego. Wprowadzimy nową świeżość i BAN-NDA jak sama nazwa wskazuje, pokazuje, że totalnie olewamy jakąkolwiek politykę czułych słówek.
Zapowiada się powiew świeżości i to w formacie, którego jeszcze nie widzieliśmy. Co jest jeszcze istotne, to to, że twarzami projektu są 4 osoby: „Boxdel”, „Ferrari”, Denis Załęcki oraz „Zony”. Co by nie mówić, to nikt z pewnością nie spodziewał się takiego kwartetu w jednym projekcie. To z pewnością kolejny element zaskoczenia.
Twoja szansa na dołączenie do projektu BANNDA!
Sama zapowiedź jest dość intrygująca. Prawdopodobnie panów czeka wyjazd do Tajlandii, z którą wiąże pewnie następstwo projektu „TransTV”. Ciekawym punktem traileru było spięcie Amadeusza „Ferrari” z Denisem Załęckim. Jasno z tego wynika, że niedługo dowiemy się więcej na temat kulisów ich współpracy.
Ciekawą kwestią jest również to, że panowie poszukują paru osób do współpracy. Szansę na dołączenie do projektu ma każdy, bowiem jest możliwość zgłoszenia się. Poszukiwani są: kaskaderzy, contentowcy oraz „miss internetu”!
Zapowiada się to naprawdę niezwykle interesująco. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Wszystko wskazuje jednak na to, że koneserzy „dymów” będą wniebowzięci!