Gaethje ostro w stronę McGregora. „Jest dz*wką, skoro nie chce ze mną walczyć”

Temat powrotu Conora McGregora (21-4) do klatki UFC to wciąż gorący temat. Bardzo mocno walki z Irlandczykiem domaga się Justin Gaethje (21-2), który sugeruje, iż były mistrz dwóch kategorii wagowych unika konfrontacji z nim.

Niedawno zakończyła się saga w postaci tego, czy „Notorious” powróci do klatki UFC. Wedle słów Dany White’a zawodnik z wysp brytyjskich zmierzy się z Donaldem Cerrone (36-13, 1NC). Pojedynek obu fighterów ma odbyć się na pierwszej styczniowej gali federacji.

Z takiego obrotu sytuacji nie jest zadowolony Gaethje. „The Highlight” mocno zabiegał bowiem o starcie z McGregorem. Konkretne wiadomości odnośnie do powrotu Irlandczyka sprawiły, że będący obecnie na fali trzech zwycięstw z rzędu Amerykanin w dość niewybrednych słowach ocenił byłego mistrza.

Conor to dziwka, skoro nie chce walczyć ze mną. Stracił on w ten sposób mnóstwo szacunku swoich fanów. Jak wielką trzeba być dziwką? Szczególnie jeśli mienisz się królem. Jesteś „Burger Kingiem”. Nie zmierzysz się ze mną, bo nie chcesz przegrać.

Czuję frustrację, gdy myślę o tym, co się dzieje. Jeśli chce walczyć z każdym, powinienem być to ja. Szczerze wierzę, że boi się ze mną walczyć. On szuka pewnej wygranej. Finalnie masz ze mną dwa wyjścia – znokautujesz mnie albo zostaniesz znokautowany. Nie chcę skończyć go, jak zrobił to Khabib Nurmagomedov. Nie chcę złapać jego szyi. Zmusiłbym go do wstania, by przyjął to, jak mężczyzna – kontynuował Gaethje.

„The Highlight” sądzi, iż kariera McGregora i tak chyli się ku upadkowi, nawet jeśli w nadchodzącej walce odniesie on zwycięstwo.

Sądzę, że wie, iż potrzebuje tego zwycięstwa. Ostatecznie jednak to będzie kolejna historia jak Rondy Rousey. Siedzi on w wielkiej dziurze i nie wyjdzie z niej. Zostanie znokautowany i odejdzie.