Filipek do Daro Lwa: Jak ktoś padnie w pierwszej rundzie, to nie dostanie siana!
Filip Marcinek postanowił złożyć ciekawą propozycję Dariuszowi Kazimierczukowi. Niewykluczone, że już niebawem dojdzie do ich starcia w formule K-1. Polski freestyler stwierdził, że jego potencjalny rywal w przeszłości szybko przegrywał, więc nie chce podobnej sytuacji. Filipek ma nadzieje, że walka potrwa dłużej, a Dariusz zagwarantuje mu wyzwanie. Czy dojdzie do odpowiedzi ”Daro Lwa”?
Tu jest konflikt. Ostatnio na naszym portalu doszło do konfrontacji słownej pomiędzy Filipkiem, a Daro Lwem. Były też mocne pytania widzów.
Sami zobaczcie:
27-latek w ostatnim czasie dostał również propozycje z organizacji High League. Byłaby to walka już siedemnastego września na 4 edycji w Gliwicach z Jakubem Nowaczkiewiczem. Ostatecznie zakończyło się, to fiaskiem.
Filipek ma ciekawą propozycję!
Filip Marcinek na twitterze postanowił złożyć ciekawą propozycję. Czy ”Daro Lew” odpowie i przyjmie wyzwanie?
Darek, proponuje by w zapisie naszego kontraktu na walkę była adnotacja, że jak ktoś padnie w pierwszej rundzie to nie dostanie siana. Nic, zero. Zgadzasz się?
Chodzi o to, że w walkach po prostu odpi**dalał pajde i kładł się po ciosach. Nie chce by wziął siano za nic
Darek, co tak, k**wa, umilkłes po mojej propozycji.
Bezsensowna jest, dojazdy on mieszka w UK(?) , konferencje, media, treningi. Tym bardziej,że medialnie może to być na +dla fame bo będzie śmiesznie. Pieniądze. Tym bardziej, że może wejść jakiś cep w 20 sekund. Albo normalnie albo jak nie chcesz dawać mu zarobić to w ogóle.
Ale co Ty się, k**wa, nad tym durniem litujesz. Albo all in, bo to Fame MMA i ludzie chcą show, albo niech wy**rwia, bo ludzi co się lepiej biją i mają lepsze zasięgi od niego jest milion. Fame MMA daje, ale ty też powinieneś mieć jaja.
Zobacz także:
Zagorzali kibice boksu mogą kojarzyć Marca Castro, choć nie jest to jeszcze bardzo znaczący zawodnik. 22-latek robi furorę na TikToku, pokazując urywki swoich treningów. Niektóre krótkie klipy mają miliony wyświetleń.
Artur Szpilka w rozmowie z Mateuszem Kaniowski został zapytany – co by zrobił jeżeli na konferencji High League dostałby z liścia. Dziennikarz jako przykład podał face to face pomiędzy Pawłem Bombą, a Amadeuszem Roślikiem. Popularny ”Szpila” długo się nie zastanawiał i od razu stwierdził, że takie zachowanie jest przekroczeniem granic poza jakąkolwiek skale.