FAME z długami? Były zawodnik organizacji wprost mówi o jej problemach finansowych
Ostatnio niektórzy zawodnicy FAME informowali o tym, że organizacja nie wypłaca im 100% wynagrodzeń i odwleka płatność w czasie. Były zawodnik największej organizacji freak fight w Europie wprost mówi o tym, że jest ona po prostu zadłużona!
Kilkanaście dni temu mieliśmy do czynienia z pierwszą informacją dotyczącą tego, że FAME nie płaci zawodnikom pełnych wynagrodzeń. Pochodziła ona od Natana Marconia, którego wiarygodność stoi pod dużym znakiem zapytania. Z czasem jednak pojawiło się jeszcze parę podobnych opinii czy potwierdzeń podobnego stanu rzeczy. Nie tyczy to się oczywiście wszystkich zawodników zakontraktowanych przez FAME. Dla przykładu Marcin Wrzosek otrzymał swoje wynagrodzenie, tak jak powinien, bez żadnych komplikacji.
Część zawodników FAME rzekomo nie otrzymuje swoich wynagrodzeń zgodnie z terminem tak jak miało to miejsce w przeszłości. Mowa właśnie o opóźnieniach w płatnościach, które nie wiadomo ile tak naprawdę będą trwały. Z pewnością burzy to trochę renomę FAME, która przez jej zawodników oraz potencjalnych przyszłych zawodników była postrzegana jako nienaganna pod tym względem. Otóż jeden z jej zawodników, „Takefun” sam wspomniał o tym, że takie postępowanie organizacji jest po prostu do niej niepodobne. Pewności nigdy za wiele, natomiast czy nie łączy to się z tym, że mamy do czynienia ze sporym spadkiem zainteresowania FAME? Czy nie jest to po prostu kwestia mniejszych, generowanych przykładów, niż zakładano?
Jeśli tak, to gala FAME 23 musi się okazać sukcesem sprzedażowym. W innym przypadku FAME poszerzy tylko dziurę, która się tworzy. Według jednego z jej byłych zawodników organizacji Rafała Pasternaka ma po prostu już długi. Podobno sytuacja przedstawia się naprawdę nieciekawie, co na pewno nie wpływa korzystanie na perspektywę dalszego funkcjonowania organizacji w sposób w jaki to miało dotychczas miejsce.
ZOBACZ TAKŻE: Julia Głaz w finale Mistrzostw Świata Amatorskiego MMA 2024
Organizacja FAME z długami?
„Nitrozyniak” w trakcie jednej ze swoich ostatnich transmisji na żywo odniósł się do tego, że „Taazy’ego” możemy zobaczyć przy okazji każdej z ostatnich gal freak fight. Zahaczył przy tym o to, że nie otrzymuje on od razu swoich wypłat, ponieważ FAME boryka się z kłopotami finansowymi! Wypowiedź byłego zawodnika FAME poniżej:
Taazy jest wszędzie. On się na każdej ku*są gali bije. Co 2 tygodnie się bije. Jak FAME w końcu zapłaci mu i innym ludziom to zarobi dużo pieniędzy, bo mu się skumulują wypłaty, że tak powiem. Bo dalej FAME nie płaci. Znaczy trochę coś tam tu zapłaci, coś temu zapłacili, ale ogólnie są długi. No trzeba napomnieć, że jest średnio.
Gala FAME 23, a właściwie jej wyniki sprzedażowe z pewnością przyniosą sporo odpowiedzi. Jeśli chodzi o sprzedaż biletów na to wydarzenie, które odbędzie się w Atlas Arenie, to nie sprzedała się ich nawet połowa. Do wydarzenia jednak pozostał jeszcze niecały miesiąc, także istnienie duża szansa na to, że będziemy mieli do czynienia z pełną halą przy okazji tego eventu od FAME. Jaki natomiast będzie wynik sprzedanych egzemplarzy PPV? Wynik zbliżony do 200 tysięcy będzie prawdopodobnie niezadowalający. Tym bardziej, że przy okazji tego wydarzenia zapowiada się naprawdę solidna karta walk, na którą przeznaczone są niemałe pieniądze.
Otóż na gali FAME 23 zawalczą takie osoby jak: Lexy, „Ferrari”, „AJ” czy „Taazy”. Oprócz nich z pewnością w oktagonie przyjdzie nam ujrzeć jeszcze parę osób, które inkasują spore wynagrodzenia. Czy to wszystko się zepnie organizacji FAME? Czy może jednak traci już ona kontrolę nad otaczającą ją rzeczywistością?