FAME Reborn: Bandura po szalonej walce wygrywa z Szeligą. Kibice dziwili się, że Szeli stał po ciosach rywala!
Na gali FAME: Reborn, która odbywa się w łódzkiej Atlas Arenie zostały do obejrzenia dwie ostatnie walki. Co-main eventem wydarzenia było starcie na zasadach boksu, w którym zmierzyli się Piotr „Szeli” Szeliga i Patryk „Bandura” Bandurski.
Było to głośno zapowiadane starcie i faktycznie w klatce również obaj zawodnicy pokazali się z bardzo donośnej strony.
FAME: REBORN PPV
Bandura wyraźnie miał przewagę warunków fizycznych. Szeliga widząc rywala już w klatce ruszył z niskimi ciosami na korpus, ale szybko zaczął się cofać szanując siłę ciosu Bandury. Bandurski zaczął trafiać podbródkowymi, co Szeliga zaczął odczuwać i to wyraźnie.
Szeliga próbował swoich szans, szukał głowy Bandury, ale nie był w stanie czysto przebić się przez gardę Bandurskiego. W drugiej rundzie Bandurski poczęstował Szeligę potężną kombinacją przy siatce i kiedy wszyscy spodziewali się, że Szeliga padnie na matę, to ten strzepnął kurz i kontynuował walkę. Pod koniec rundy drugiej Bandura ponownie trafił potężnie Szeliego, a ten tylko się odwrócił, odbiegł i znowu nie dał się znokdaunować.
Walka dotrwała do trzeciej rundy. W niej Bandura wyraźnie był już zmęczony. Szeliga widział niemoc Bandurskiego, ale sam był już na tyle naruszony, że nie był w stanie zmienić toku wydarzeń i ostatecznie mimo dotrwania walki do końcowego gongu, przegrał z Bandurskim decyzją sędziów.