FAME Friday Arena 1: Jedna runda „Zadymy” to za mało! Tyburski zremisował z Gromadzkim!
Kolejną niezwykle ciekawą walką gali FAME Friday Arena 1, która odbywa się właśnie w Hali Stulecia we Wrocławiu był pojedynek Piotr “Tybori” Tyburski vs. Tomasz “Zadyma” Gromadzki, którzy jako kolejni pojawili się w klatce.
„Gromdziarz” kontra „Piękniś”. Kto okazał się lepszy?
Transmisja całej gali FAME FRIDAY ARENA 1 będzie dostępna jedynie w systemie PPV, który można wykupić TUTAJ.
Pojedynek ten odbył się na zasadach MMA, czyli w płaszczyźnie, która dla kibiców „Zadymy” była jedną wielką niewiadomą.
Walka zaczęła się od potężnych kopnięć Tyburskiego. Gromadzki przyjmował je ze spokojem, a sam odpłacał się mocnymi sierpami na tułów „Tyboriego”. Później Tyburskiemu udało się Gromadzkiego obalić. Tam pracował nad możliwym zakończeniem walki przed czasem, ale „Zadyma” potwierdził, że ma mocną głowę i może wiele ciosów przyjąć. Walka nie zakończyła się w pierwszej rundzie.
W drugiej rundzie Gromadzki zaczął atakować kombinacjami w stójce, ale na Tyburskim ciosy te nie robiły większego wrażenia. Na dodatek mający dużą przewagę warunków fizycznych „Tybori” obalił „Zadymę” i ponownie zasypywał go gradem ciosów w parterze. Gromadzki momentami jedynie się bronił i nie miał pomysłu na ucieczkę z niedogodnej pozycji. Ale ponownie – głowę „Zadyma” ma twardą i ponownie dotrwał do końcowego gongu.
W trzeciej rundzie Gromadzki szukał głowy i korpusu Tyburskiego. Zadawał mocne ciosy, które „Tybori” zaczął odczuwać. Tyburski zaczął walczyć na wstecznym, a Gromadzki poczuł krew. „Zadyma” widział, że ma swoją szansę. Cały czas presował, a Tyburski zaczął szukać obalenia i zaczął grać na czas. Wiedział, że wygrał dwie pierwsze rundy i ostatnie sekundy dzieliły go od zwycięstwa.
„Zadyma” robił co mógł, ale ostatecznie nie dał rady znokautować Tyburskiego. Ostatecznie sędziowie większościową decyzją wskazali… remis!