Fabio Maldonado: „Mam wielki szacunek do Fedora, ale uważam, że wygrałem tę walkę”
Skazywany przez wszystkich na porażkę, Fabio „Caipira de Aco” Maldonado (22-10) sprawił olbrzymie problemy faworyzowanemu Rosjaninowi i w oczach wielu, nie powinien przegrać tego pojedynku na kartach punktowych. Sędziowie byli innego zdania i to Fedor Emelianenko (36-4) zwyciężył przez większościową decyzję.
W rozmowie z portalem MMAFighting, Brazylijczyk oddaje szacunek wczorajszemu rywalowi, lecz podkreśla, że to on powinien zostać zwycięzcą tej walki.
Mam wielki szacunek do Fedora. To najskromniejszy zawodnik, którego spotkałem w moim życiu i jestem szczęśliwy, że mogłem tu stoczyć walkę. Ale uważam, że wygrałem tę walkę.
– przekonuje
Nie przegrałem trzeciej rundy. W najgorszym wypadku, dajmy mu trzecią rundę i będzie remis. Nie wygrał tej walki. Sędziowie widzieli coś, czego nie widział nikt inny. Fedor był lepszy w drugiej rundzie, ale to nie było 10-8. Nie mam wątpliwości, że pierwsza runda to było 10-8. Na miłość Boską, prawie odpłynął kilka razy. Wszyscy wiedzą, że pierwsza runda to było w najgorszym wypadku 10-8, może nawet 10-7. Trafił mnie pod siatką, ale byłem tam, bo chciałem, żeby atakował.
– kończy Maldonado