Droga do KSW 41 – Antoni Chmielewski i Damian Janikowski
O tej walce można by spokojnie napisać, że to starcie młodości z doświadczeniem. Antoni Chmielewski ma na swoim koncie bowiem blisko pięćdziesiąt zawodowych starć w MMA, a Damian Janikowski dopiero w tym roku zadebiutował w okrągłej klatce KSW. Trudno jednak mówić o braku doświadczenia w sportach walki, pisząc o medaliście olimpijskim w zapasach, człowieku, który prawie całe życie poświęcił tej dyscyplinie i odnosił w niej duże sukcesy. Trudno tym bardziej, że zapasy są jednym z najmocniejszych fundamentów, na których stoją dziś mieszane sztuki walki. Patrząc jednak tylko z perspektywy MMA, Damian Janikowski faktycznie jest dopiero żółtodziobem w tym temacie. Antoni Chmielewski natomiast, to prawdziwy weteran i najbardziej doświadczony polski zawodnik walczący w klatce.
Co ciekawe, Chmielewski przygodę ze sportami walki zaczął na długo przed wejściem do świata MMA. Wcześniej był aktywnym zawodnikiem judo trenującym w kadrze olimpijskiej. Niestety problemy zdrowotne i różne zawirowania w kadrze spowodowały, że Antek zdecydował się na pójście w stronę MMA. Okazał się to słuszny wybór, bo już walcząc w pierwszym turnieju Chmielewski został mistrzem Polski w wadze do 80 kg. Był to rok 2003, a MMA w Polsce dopiero zaczynało się rozwijać. Chmielewski ze swoimi umiejętnościami wyniesionymi z judo, szedł przez kolejne walki jak burza, pokonując raz za razem kolejnych przeciwników. Ostatecznie z pięcioma zwycięstwami na koncie trafił do KSW, gdzie podczas drugiej gali organizacji pokonał wszystkich rywali i w finale zmierzył się z pierwszym mistrzem KSW, Łukaszem Jurkowskim. Walka nie trwała długo i już w pierwszej rundzie Antek zmusił do poddania popularnego „Jurasa”. Panowie zawalczyli z sobą ponownie w 2005 roku podczas KSW 3 i ponownie ze starcia zwycięsko wyszedł Antoni Chmielewski. W międzyczasie Chmielewski obronił tytuł mistrza Polski w kategorii 80 kg, a po ostatniej wygranej nad „Jurasem” miał już na koncie jedenaście zwycięstw, z czego aż osiem zakończył przez poddanie.
Dobra passa zakończyła się w roku 2005, kiedy to Jacek Buczko znokautował Antoniego i dopisał do jego rekordu pierwszą porażkę. Dalsze lata kariery Chmielewskiego to ponad trzydzieści zawodowych walk toczonych zarówno dla KSW jak i dla wielu innych organizacji. Łącznie pod banderą KSW Antoni stoczył aż dziewiętnaście pojedynków. W tym czasie poza KSW wygrał również w finale turnieju Full Contact Challenge oraz dwa razy walczył o mistrzowskie pasy innych organizacji. Ostatnie pojedynki nie ułożyły się jednak po myśli Antka i mimo pięknego zwycięstwa podczas gali KSW 34, dwie następne walki zakończyły się porażkami. Najpierw Chmielewski uległ Michałowi Materli, a następnie przegrał z Łukaszem Bieńkowskim. Dziś więc Antek będzie chciał powrócić na drogę zwycięstw i udowodnić, że mimo ogromnego bagażu doświadczeń nadal jest groźnym rywalem dla innych fighterów.
Chociaż Damian Janikowski na salę treningową i do zapasów trafił dość przypadkowo, spodobała mu się ta dyscyplina i w wieku dziesięciu lat rozpoczął regularne treningi. Już jako młodzik zdobył wicemistrzostwo Polski i czuł, że to jest sport właśnie dla niego. W roku 2009 zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski juniorów i seniorów, a trakcie całej swojej kariery był mistrzem kraju aż siedem razy. W zapasach zdobył również trzy tytułu wicemistrza świata i raz był wicemistrzem Europy. Największym jednak osiągnięciem Janikowskiego było wywalczenie brązowego medalu Igrzysk Olimpijskich w Londynie, w roku 2012.
Z tak bogatym doświadczeniem wyniesionym z mat zapaśniczych, Janikowski zdecydował się wkroczyć do świata mieszanych sztuk walki. Nie zrobił jednak tego z ciekawości, ale postanowił całkowicie nastawić się na nową, sportową karierę w innej dyscyplinie. Regularne treningi, determinacja i ogromna pracowitość wyniesiona z zapaśniczej maty sprawiły, że Damian zaczął szybko przyswajać nowe techniki i wykorzystywać styl bazowy do pracy nad rozwojem swojego MMA. Ostatecznie podczas gali KSW 39: Colosseum wszedł do okrągłej klatki, by zmierzyć się z doświadczonym Amerykaninem, Julio Gallegosem. Debiut w MMA okazał się dla Janikowskiego bardzo udany – były zapaśnik już w pierwszej rundzie znokautował swojego rywala, pokazując tym samy, że nie tylko zapasów muszą obawiać się jego przyszli oponenci.
Dziś Damian Janikowski spotka się w klatce KSW z fighterem, który jest prawdziwą legendą tego sportu. Jeśli uda mu się pokonać Antoniego Chmielewskiego, udowodni tym samy, że może wypłynąć na szerokie wody świata MMA i rywalizować o najwyższe laury. Antek jednak nie zamierza stać z założonymi rękami i planuje pokazać Janikowskiemu jego miejsce w szeregu. Który z tych fighterów wyjdzie zwycięsko z nadchodzącego starcia podczas gali KSW 41? Przekonamy się już 23 grudnia.
[artykuł pochodzi z oficjalnej strony federacji KSW]