Droga do KSW 37 – pojedynek Sowiński vs. Wrzosek
Starcie o pas mistrzowski kategorii piórkowej pomiędzy mistrzem Arturem Sowińskim i pretendentem Marcinem Wrzoskiem rozpoczęło się na długo przed galą KSW 37: Circus of Pain. Obaj zawodnicy od dawna nie szczędzą sobie różnych uszczypliwości i nie ukrywają, że za sobą nie przepadają, jednak to podczas zbliżającej się gali dowiemy się, który z nich jest najlepszym piórkowym w Polsce.
Artur „Kornik” Sowiński swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął w liceum, a na drogę zawodowego MMA wkroczył w roku 2007. Swoje początkowe boje toczył nie tylko w Polsce, ale także w Finlandii, Anglii, Czechach i na Słowacji. Po raz pierwszy zawalczył dla KSW w październiku roku 2010 podczas gali KSW 14: Judgment Day. Niestety musiał wtedy uznać wyższość Danny van Bergena. Rok później już w pierwszej rundzie odprawił ciosami doświadczonego Paula Reeda, a następny przeciwnik „Kornika” Cengiz Dana również został przez niego pokonany. Pomiędzy starciami w KSW, Sowiński zdobywał również doświadczenie tocząc boje dla Irlandzkiej organizacji Celtic Gladiator. To właśnie tam, jako jedyny Polak, miał okazję zawalczyć z aktualnie największą gwiazdą światowego MMA Conorem McGregorem. Po przegranej z Irlandczykiem „Kornik” powrócił do KSW, by stanąć naprzeciwko bardzo groźnego Macieja Jewtuszko. Skazywany na porażkę Sowiński, nie tylko zaskoczył i wygrał, ale też znokautował „Irokeza” już w pierwszej minucie starcia. Dalsze walki niestety nie toczyły się po myśli przyszłego mistrza.
Rok po pierwszej konfrontacji, w rewanżu, to Jewtuszko okazał się lepszy. Była to jednak ostatnia przegrana na koncie „Kornika”, który dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo w Irlandii (po czym zmienił kategorię wagową z lekkiej na piórkową), stoczył dwa kontrowersyjne pojedynki z Anzorem Azhievem i pokonał Vaso Bakocevica. W listopadzie 2015 roku Sowiński stanął przed szansą wywalczenia mistrzowskiego pasa organizacji KSW. Nie miał jednak przed sobą łatwego zadania, bowiem jego przeciwnikiem został bardzo doświadczony i skuteczny Kleber Koike Erbst. Niesamowity, pełen emocji pojedynek zakończył się zwycięstwem „Kornika”, który zdobył nie tylko mistrzowski pas, ale również ogromną sympatię i uznanie fanów. Na początku roku 2016 Sowiński stanął do obrony mistrzowskiego trofeum i podczas warszawskiej gali KSW 34 pokonał Brazylijczyka Fabiano Silvę da Conceicao.
Marcin Wrzosek to fighter młodego pokolenie MMA, który debiutował na zawodowym ringu już po roku 2010. Debiut ten od razu pokazał czego można się spodziewać po zawodniku trenującym dziś w Łodzi. Szybkie i efektowne zwycięstwo po ciosach na początku drugiej rundy wyznaczyło jego dalszą drogę w mieszanych sztukach walki. Kolejny pojedynek Wrzoska również zakończył się w rundzie drugiej, tym razem jednak po ciosach kolanami. W roku 2012 przyszedł czas na walki zagraniczne. Starcia w Wielkiej Brytanii i Szkocji przyniosły Marcinowi kolejne dwa zwycięstwa. Dopiero pod koniec roku 2012 na koncie zawodnika z Łodzi pojawiła się pierwsza porażka. Wrzosek przegrał w Anglii po wyrównanym boju, a sędziowie zdecydowali o jego porażce niejednogłośną decyzją. Po tym wydarzeniu Marcin wrócił do zwycięstw w swoim stylu. Już w Polsce pokonał w pierwszej rundzie Sebastiana Kujawiaka. Ta walka rozpoczęła bardzo intensywny okres dla polskiego zawodnika, który w ciągu kilku miesięcy stoczył aż pięć bojów. Miesiąc później, ponownie w Wielkiej Brytanii, zwyciężył przez poddanie z Timem Closem.
Dwa miesiące później zadebiutował w organizacji Cage Warriors i po raz pierwszy w karierze przegrał przez nokaut. Szybko jednak wrócił na drogę zwycięstw i w kolejnych pięciu walkach to jego ręce były uniesione w górę. Po tych tryumfach przyszedł czas na wyprawę za ocean. Marcin Wrzosek trafił, jako pierwszy Polak w historii, do programu The Ultimate Fighter, w którym świetnie sobie radził. Niestety podczas finałowej gali przegrał z Julianem Erosą, co jednocześnie zakończyło jego przygodę z organizacją UFC. W roku 2016 Marcin znalazł się w KSW i w swoim debiucie pokazał na co go stać. Podczas gali KSW 35 jego walka z Filipem Wolańskim okazała się prawdziwą wojną, trzymającą w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy. Wrzosek wyszedł z tego starcia zwycięsko, dzięki czemu podczas zbliżającej się gali KSW 37 będzie miał szanse na zdobycie mistrzowskiego pasa.
Marcin Wrzosek nie bez kozery nazywany jest „The Polish Zombie”. Walczy zawsze z poświęceniem i do samego końca, ale już 3 grudnia w Tauron Arenie zmierzy się z mistrzem, górującym nad nim doświadczeniem i opanowaniem. Który styl walki weźmie tym razem górę? Dowiemy się już podczas gali KSW 37: Circus of Pain.
[powyższa wiadomość pochodzi z oficjalnej strony KSW]