Don Kasjo o konflikcie Murański-Nitro: On wielokrotnie granice przekraczał! Tylko on trafia do maluchów!

Kasjusz Życiński na kanale Koloseum został zapytany o ostatni konflikt pomiędzy Jackiem Murańskim, a Sergiuszem Górskim. Podczas programu ”cage” padały mocne słowa. Popularny youtuber pojawił się na linii i potwierdził, że zamierza pozwać Murańskiego.

Oto co powiedział ”Nitrozyniak”, gdy pojawił się na linii.

W zeszłym tygodniu chyba to było, jak w zeszłym, to już mu to powiedziałem i podtrzymuje to nadal. Jak wrócę do Polski w tym tygodniu i założę mu sprawę w sądzie. Ja dużo rzeczy rozumiem. Ja też jestem odpowiedzialny za wiele rzeczy, które mówię i mogę ponosić za nie odpowiedzialność, ale nie moja rodzina. Potem pisze do mnie kuzyn, dzwoni do mnie ciocia, odzywa się do mnie babcia i mówi ”co tu piszą? że to nie jest twoje dziecko?” (…) Są to pomówienia, które niosą za sobą konsekwencje i na to nie pozwolę. W życiu najważniejszą osobą jest mój syn i nie pozwolę, żeby ktokolwiek próbował wpływać na opinie ludzi, żeby ktoś szedł na ulicy i mówił mu jakieś głupoty.  

Don Kasjo komentuje!

Kasjusz Życiński na kanale Koloseum został zapytany o konflikt pomiędzy Jackiem Murańskim, a Kasjuszem Życińskim.

Nie. Do Jacka Murańskiego nic nie mam, jest mi obojętny. Nie jesteśmy ani skonfliktowani ani jakimiś kumplami. Mlekołaka nie lubię. Czy granica została przekroczona? Nie wiem. Jakby to dotyczyło jeszcze kogoś innego. No Mlekołak często wyzywał tam, gdzie się czuje bezpieczny, tam gdzie ma swoją strefę komfortu. Za monitora wyzywał dzieci od ku**w, wyzywał matki ojców, ”będę Ci ru**ał matkę”, więc on nie jest wyznacznikiem tego, że nie powinno się tych granic przekraczać. Wielokrotnie mówił kontrowersyjne rzeczy i nie w porządku wobec innych ludzi i to tylko za monitora, bo tak jak jest na konferencjach czy gdzieś indziej, to jest zwykłą pi**ą. Możliwe, że nie powinno się. Ja nie przekraczam tej granicy. Jakby nawet ktoś przekroczył do mnie, to tak jak miałem z Marcinem Wrzoskiem konfrontację. On tam używał słów, przy których mógłbym mu odpowiedzieć, bo był pierwszy, ale ja uważam, że nie mówi się fra**r, c**l i tych innych. Pomimo, że on używał ich, to ja mu nie odpowiadałem tym samym, bo ja mam takie zasady, że nie używam takich słów jeżeli ktoś na nie – nie zasługuje. Jeżeli ktoś by zasługiwał, to bym leciał grubo, ale jak ktoś się zniża do tego poziomu, to świadczy tylko o nim. Niech sobie rozstrzygają tą swoją konfrontację słowną sami, ale niech też patrzą jak sami się zachowywali. Mówię tu o Mlekołaku. Teraz ma pretensje do całego świata, że tu granice zostały przekroczone. On wielokrotnie granice przekraczał tylko on trafia do maluchów, gdzie tego nie widzą, a teraz jak został to poruszone wszędzie i starsi też, to zauważyli. Zobaczycie, gdzie Jacek tego używa, a nie znają historii Mlekołaka, to mają tylko obraz, że Jacek źle robi. Możliwe, że to jest duża przesada jak dla mnie, ale to już jest ich sprawa do wyjaśnienia.