Don Kasjo chce walki z Mateuszem Borkiem!
Dzisiejszego wieczoru odbyła się pierwsza konferencja przed wielką galą FAME 22. Podczas niej poznaliśmy całą kartę walk nadchodzącej wielkimi krokami gali na Stadionie Narodowym. Dodatkowo wykreowało się także parę innych potencjalnych zestawień na zarówno najbliższą, jak i późniejsze gale organizacji FAME.
Gala „FAME: ULTIMATE” zapowiada się naprawdę ekscytująco. Mnóstwo świetnych pojedynków oraz turniej w Klatce Rzymskiej to zdecydowanie gwarancja sukcesu. Włączając w to turniej, na ten moment będziemy mieli do czynienia z aż 15-stoma pojedynkami. Dodatkowo w przypadku dodania do karty walk starcia Najman vs. „Boxdel” – 16-stoma.
Wspomniany „Boxdel” na początku konferencji ogłosił, że na ten moment ludzie wykupili 25 tysięcy biletów. Zapowiedział, że ich celem jest wypełnienie stadionu po brzegi. Co by nie mówić, istnieje naprawdę wysokie prawdopodobieństwo realizacji tego planu.
W ostatnim panelu konferencji udział wzięli bohaterowie walk: „Ferrari” vs. Łaszczyk, Chajzer vs. „Gimper”, a także „Don Kasjo” vs. Adamek. Podczas tego paneli to o dziwo zawodnicy z ostatnich dwóch wymienionych walk skradli show. Rzeczowe dyskusje Filipa z Tomkiem Działowym, a także nieustanne sprzeczki Kasjusza Życińskiego z „Góralem” były tego wieczoru najbardziej emocjonujące. W trakcie trwania ich sporu panowie wspomnieli o Mateuszu Borku, za którym „Kasjo” prawdopodobnie nie przepada…
Kolejna walka na PGE Narodowym? Kasjo domaga się starcia z Borkiem!
W trakcie trwania finałowego panelu konferencji, jej prowadzący, Hubert Mściwujewski zapytał się Kasjusza w imieniu internautów – „Dlaczego 4 rundy?”. Odpowiedział, że to jest spowodowane tuszą Adamka, który z kolei wspomniał o tym, że Mati dążył do załatwienia pojedynku zakontraktowanego na 5, bądź 6 rund. To była właśnie ta iskierka, która zainicjowała pożar.
Kasjusz się zdenerwował i zaczął podniesionym głosem zachęcać samego Mateusza do starcia ze sobą:
Borek chciał? Borek to może po Tobie (po Adamku) wejść na „no limit”. Nawet lepiej, on może wchodzić w przerwach w naszej walce, ja nie potrzebuję przerw. Bym go w pierwszej przerwie pie*dolnął. Skoro Mateusz chciał to ode mnie dostać tyle rund, ile będzie chciał. Od razu mówię włodarzom, że nie muszą mi za to płacić. Może wejść dodatkowo. (…) Mateusz Borek może za darmo wchodzić w przerwie. Skoro chciał więcej rund to może tyle, ile chce!
Co na to Mateusz? Na pierwszy rzut oka szansę na taki pojedynek raczej można określić czymś w stylu – „nie ma opcji”. Z drugiej jednak strony tyle osób miało nigdy nie partycypować we freakach, że niemożliwe staje się chyba powoli możliwe.