Deontay Wilder: Jestem zbyt niebezpieczny, żeby iść do UFC!
Deontay Wilder twierdził, że zabiłby przeciwnika, gdyby zawiesił rękawice bokserskie i wszedł do świata UFC. „Bronze Bomber” nie jest jedynym w twierdzeniu, że posiada zdolności, moc i chęć zabicia człowieka na ringu. Teraz jednak wierzy, że szybka zmiana z ringu na oktagon mogłaby się udać.
Wojownik zawsze miał z tyłu głowy pomysł na crossovera i ciągle mówił o szkodach, jakie mógłby wyrządzić w brutalnym świecie UFC. Zapytany o przejście do świata mieszanych sztuk walki, Wilder odpowiedział kanałowi ThaBoxingVoice na YouTube:
„Mówiłem o tym wcześniej, oczywiście, zawalczę zarówno u siebie, jak i u ciebie. Czuję, że w MMA pozwalają ci wejść na przeciwnika i szybko uderzyć go w twarz.”
Siła uderzenia Wildera pozbawia przeciwnika ochrony rękawicy 10 oz. Utrata 6 oz tej ochrony, szczególnie biorąc pod uwagę niesławną prawą rękę, jest niezwykle niebezpieczna dla każdego wojownika, który miałby dość odwagi, aby podjąć się walki. Bokser wagi ciężkiej kontynuował:
„To tylko inne zasady, inne rzeczy, mam zestaw umiejętności, mam duży intelekt i dużą wiedzę na temat walki, kropka. Widzę, że wszyscy faceci z MMA zawsze przychodzą na boks, ponieważ w boksie musisz ustać na nogach, musisz być skurwysynem przez 36 minut. Ale nie miałbym nic przeciwko wejściu w ich świat. Jeden za jednego. Niech wygra najlepszy człowiek.
Ale wiesz, to tylko rozmowa. Nie sądzę, aby to kiedykolwiek przyniosło rezultaty. Jestem po prostu zbyt niebezpieczny w każdym rodzaju sportów walki. Naprawdę zakończyłbym [czyjeś] życie, ponieważ mam do tego warunki i taka jest prawda.”
Rekord Wildera z 41 nokautami z możliwych 43 walk mówi sam za siebie. Ma szansę dobić do 42, gdy zmierzy się z Tysonem Furym 22 lutego.