De Fries wierzy w Pudziana: Popełnił duży błąd! Nie sądzę, że to koniec, jeszcze wróci silniejszy!
Phil De Fries (23-6) w przeszłości wielokrotnie wspominał, że chętnie stoczy pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim (17-9). W aktualnej sytuacji wydaje się to niemożliwe. Brytyjczyk w rozmowie z mediami wyznał, że wierzy w Mariusza i jego zdaniem może on jeszcze zaskoczyć kibiców/fanów.
37-latek dziś na gali KSW 79 w Gdyni stanie do kolejnej obrony pasa wagi ciężkiej. Niekwestionowany champion zmierzy się z naszym reprezentantem Szymonem Bajorem (24-9). Były zawodnik UFC jest oczywiście w tym starciu zdecydowanym faworytem bukmacherów.
Bajor wraca do organizacji KSW po latach. W latach 2014-2016 stoczył w największej organizacji w naszym kraju trzy walki. Wygrywał z Kamilem Walusiem i Jędrzejem Maćkowiakiem, a w walce z Michałem Włodarkiem musiał uznać wyższość ”Komara”. Aktualnie Szymon może pochwalić się passą czterech zwycięstw z rzędu. Bajor w tych starciach wywalczył chociażby pas organizacji Fight Exclusive Night oraz udanie zadebiutował w PFL.
W wspomnianym PFL stoczył ostatnią walkę, która miała miejsce w sierpniu, gdy po jednogłośnej decyzji sędziów pokonał Ronny Markesa.
Mistrz KSW wierzy w Pudziana!
Phil De Fries (23-6) w rozmowie z mediami przyznał, że wierzy w udany powrót Mariusza Pudzianowskiego (17-9). Brytyjczyk oczywiście skomentował ostatni występ weterana KSW.
Mariusz zaliczył bardzo dobrą pierwszą rundę, ale w drugiej popełnił duży błąd, idąc na wymianę, na takie bomby z Arturem. Jeśli ktokolwiek pójdzie na wymiany z tym gościem, to on cię trafi. Popełnił duży błąd, ale nie sądzę, że to koniec, jeszcze wróci silniejszy.
46-latek jeszcze nie tak dawno był przez wielu kibiców przymierzany do walki o pas mistrzowski. Pudzianowski miał, bowiem passę pięciu zwycięstw z rzędu – w tym wszystkie kończył przed czasem.
Teraz Pudzianowski będzie szukał okazji, aby wrócić na odpowiednie tory. Mariusz w Gliwicach stoczył hitowy pojedynek z Mamedem Khalidovem. Podopieczny Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza po minucie i 54-sekundach znalazł sposób na pokonanie przeciwnika.
Ostatni start Mariusza Pudzianowskiego odbył się na hitowej gali XTB KSW Colosseum 2, gdzie zmierzył się z Arturem Szpilką. Podopieczny Arbi Shamaeva był dużym faworytem. Mariusz szybko obalił przeciwnika i miał nawet dosiad, ale nie wykorzystał okazji. W drugiej odsłonie Pudzianowski szukał ponownie obalenia i mieliśmy klincz, ale ”Szpila” dobrze się bronił. Mariusz zaryzykował i wszedł w wymiany ciosów. Pięściarz z Wieliczki trafił w punkt i było po wszystkim.