Daniel Dubois parę sekund przed końcem zastopował twardego Millera! [WIDEO]
To nie był łatwy pojedynek Daniela Duboisa (20-2, 19 KO). Brytyjczyk w Arabii Saudyjskiej w ostatnich sekundach 10 rundy pokonał przed czasem Jarrella Millera (26-1-1, 22 KO), który w tym pojedynku miał swoje momenty i parę razy trafił mocno faworyzowanego Brytyjczyka.
”Big Baby” przede wszystkim naszym kibicom będzie znany z 2017 i 2018 roku. Właśnie wtedy pokonywał przed czasem Mariusza ”Wikinga” Wacha oraz Tomasza ”Górala” Adamka. Walka z Tomaszem zakończyła się już w drugiej rundzie. To był ostatnio pojedynek Adamka stoczony w boksie.
Miało dojść do hitowej walki z Anthonym Joshuą, lecz Miller wpadł na dopingu i była dług przerwa. Amerykanin wrócił na ring w poprzednim roku i odnotował trzy zwycięskie walki.
Dubois będzie chce wrócić na odpowiednie tory po ostatniej nieudanej walce o tytuł. Brytyjczyk miał swoje momenty, a po walce we Wrocławiu było sporo kontrowersji. Mowa oczywiście o ciosie na korpus, po którym mistrz Oleksandr Usyk był na deskach. Ukrainiec i sędzia uznali to za uderzenie nielegalne (cios poniżej pasa) i walka po jakimś czasie została wznowiona. Usyk dopiął swego i w dziewiątej odsłonie zakończył pojedynek przed czasem.
Dubois wygrywa!
Dubois od samego początku ruszył na przeciwnika i wyprowadzał mocne ciosy. Było widać zdecydowaną przewagę szybkości. Daniel często przebijał się przez gardę przeciwnika. Odpowiedzi Millera było naprawdę mało.
Dubois coraz częściej dochodził do głosu z podbródkami i prostymi – jeden z nich mocno wstrząsnął rywalem już w drugiej rundzie. W końcówce Miller otworzył się na większe wymiany i wtedy zaskoczył ostatnio pretendenta do tytułu wagi ciężkiej.
W trzeciej rundzie Miller momentami wchodził już w totalną ringową wojnę. Dubois częściej trafiał, ale też zbierał straszliwe sierpowe. W końcówce rundy Jarrell trafił mocnym uderzeniem, które zrobiło wrażenie na przeciwniku, publiczności i komentatorach.
W czwartej odsłonie Miller dalej szedł do przodu i jeszcze prowokował rywala do jeszcze większych wymian. Dubois dobrze pracował prostym. Aż w końcu Miller przejął kompletnie stery i trafił raz za razem. Wydawało się, że jest bardzo blisko, aby Dubois padł na deski.
Presja, którą narzucał Amerykanin tłamsiła wręcz rywala, który widać było, że ma już tego powoli dość. Dubois też miał kryzysy jeśli chodzi o kondycję.
W kolejnych odsłonach Dubois miał świetne początki – zdecydowanie częściej trafił. Brytyjczyk musiał być jednak ciągle czujny, bowiem sporo zbierał z kontry.
W ósmej rundzie Daniel zaczął przełamywać rywala. Miller był jednak twardy i nie zamierzał się poddać. W końcówce Miller miał sporo szczęścia, że zabrzmiał gong, bo wydawało się, że jest mocno wstrząśnięty.
W ostatniej rundzie Dubois szukał skończenia. W ostatnich sekundach Miller słaniał się na nogach. Brytyjczyk miał go w narożniku, a wtedy seria ciosów i sędzia wkracza przerwać walkę.
Tak to wyglądało: