Dan Hooker chwali Gamrota: Wie jak wygrywać walki!
Prawdopodobnie 17-stego sierpnia Mateusz Gamrot stoczy kolejną batalię w UFC. To właśnie w Australijskim Perth ma stanąć w szranki z Danem Hookerem na gali UFC 305. Między panami ciężko o jakąś sympatię, jednakże Nowozelandzczyk wypowiedział się z uznaniem odnośnie sposobu, w jaki „Gamer” prowadzi swoje pojedynki.
Mateusz Gamrot ostatnią swoją walkę stoczył w marcu na gali UFC 299. Pomimo problemów w pierwszych sekundach walki, Mateusz wygrał z Rafaelem Dos Anjosem poprzez pewną, jednogłośną decyzję sędziów. To była już jego siódma wygrana w organizacji UFC, w tym trzecia z rzędu od czasu pamiętnej porażki z Beneilem Dariushem.
Po owym zwycięstwie z Brazylijczykiem spora część fanów rozpoczęła spekulacje na temat kolejnego oponenta Mateusza. Z pewnością najwięcej głosów sugerowało walkę z Oliveirą, któremu sam „Gamer” rzucił rękawice po jego ostatniej walce. Niestety były mistrz dywizji lekkiej UFC nie był zbytnio zainteresowany takim zestawieniem.
Część kibiców myślała o konfrontacji Gamrot vs. BSD, bądź rewanżu z Dariushem, jednakże finalnie to Dan Hooker będzie przeciwnikiem Polaka. Z perspektywy naszego rodaka prawdopodobnie nie jest to wymarzony konkurent, chociażby ze względu na 11. pozycję w rankingu. Przypomnę, że Mati aktualnie plasuje się na 5. miejscu rankingu dywizji lekkiej UFC.
Hooker chwali Gamrota i rozbraja swoją szczerością!
Dan, w przeciwieństwie do Mateusza, nie stoczył żadnej walki w tym roku. Ostatnio mierzył się z Jalinem Turnerem rok temu. Identycznie co w przypadku Gamrota – wygrał poprzez niejednogłośną decyzję sędziów.
Nowozelandzczyk stoczył pod banderą UFC już ponad 20 pojedynków. Toczył m.in. boje z: Poirierem, Makhachevem, Burnsem, Chandlerem czy Paulem Felderem. Jest to bardzo rozpoznawalny zawodnik, który słynie z dobrej stójki oraz niekoniecznie równie dobrego parteru. Mateusz z kolei najlepszy właśnie jest w zapasach… Jak się zapatruje na to Dan? W wywiadzie dla „Submission Radio” nie owijał w bawełnę tylko wprost podzielił się swoją perspektywą:
To jest rażąco oczywiste. Póki będziemy na nogach, będę czuł, że to jest miejsce, w którym chcę być. Natomiast w momencie, w którym zaczniemy się dotykać…to prawdopodobnie nie będzie to miejsce, w którym chciałbym być.
Dodatkowo „Hangman” wypowiedział się także na temat samego Mateusza, jako zawodnika oraz jego specyfiki:
On po prostu wie jak wygrywać walki. Trafnie przewiduje aktualną sytuację na kartach punktowych, wie co zrobić, żeby to jego ręka powędrowała do góry. Wie jak wygrać rywalizację, bardzo dobrze zna zasady. Wie jak trafić kogoś i nie zostać przy okazji trafionym. Wie, jak musi walczyć oraz zna niezbędne minimum, które musi w danym momencie z siebie dać. Należy mu się szacunek za podejście do tego sportu. Wie jak grać w tę grę i za to trzeba okazać mu respekt.
Hooker dysponuje ciętym językiem. Niejednokrotnie wypowiadał się w niepochlebnych słowach o Mateuszu, jednakże w tym przypadku widać, iż jest on dość stonowany. Walka Hooker vs. Gamrot na pewno znajdzie swoje miejsce w karcie głównej wydarzenia. Może nie tuż za plecami Adesanyi i DDP, ale pod potyczką Kara France vs. Erceg już jak najbardziej tak.