Conor McGregor o uderzeniu Nate Diaza na konferencji: „Jest pod opieką medyków”
Jak można było się spodziewać podczas wczorajszej konferencji przed UFC 196 nie obyło się bez podgrzania atmosfery a sprawcami – również bez zaskoczenia – były gwiazdy wieczoru, Conor McGregor i Nate Diaz.
Gdy zawodnicy stanęli twarzą w twarz Nate wystawił pięść dosłownie kilka milimetrów od twarzy Conora, po chwili Irlandczyk nie wytrzymał i otwartą ręką odtrącił dłoń Diaza, co doprowadziło do przepychanki, potrzebna była reakcja Dany i ochroniarza.
Zawodnicy oczywiście nie stronili od docinek po całym incydencie.
Conor:
„Chłop bał mi się spojrzeć prosto w oczy. Więc wystawił przed siebie rękę a ja szybko ją odepchnąłem i złamałem mu nadgarstek.”
Diaz:
„Ta, przestraszyłeś się i zdzieliłeś mnie w rękę”
Znów Conor:
„[Diaz]Jest pod opieką medyków, jego nadgarstek już nigdy nie będzie taki jak przedtem. Tak jak jego durne kolano i jego durna noga.”
Nie obeszło się bez wycieczek do stanu konta ze strony mistrza UFC wagi piórkowej.
„Moje skarpetki są droższe niż ten garnitur co masz na sobie, Ty mała łajzo. Mógłbym Cię kupić i sprzedać sto razy.”
Nate Diaz nie pozostał dłużny i skomentował wypowiedz mistrza
„Jesteś bananem. Bogate dzieciaki nie powinny walczyć. Walczą prawdziwi ludzie, nie bogate dzieciaki. Urodziłeś się bogaty.”
Tym zdaniem Diazowi udało się dotknąć Conora, który od razu odpowiedział
„Ty mnie nie znasz. Nie wiesz skąd pochodzę. Przejadę się do Stockton i wyciągnę każdego. Banda złodziei ze Stockton. Nigdy wcześniej nie słyszałem o Stockton.”
Dyskusja trwała dalej, Irlandczyk wysnuł plan pokonania Diaza
„Jeśli wciąż będzie przytomny po tym jak padnie na matę, zmiażdżę mu biodra, przejdę gardę, zajmę dosiad i uduszę go.
Na co jego rywal nie pozostał dłużny
„Dałeś się udusić dwóm bezimiennym. Zostałeś poddany przez lamusów wcale nie tak dawno, to było jakoś tydzień temu.”
Cóż, atmosfera do walki przygotowana. Konfrontacja słów z rzeczywistością będzie miała miejsce 5 marca w Las Vegas na UFC 196. Za kim jesteście?