Conor McGregor domaga się wielkiej walki! Pereira kontra Jones… to byłoby coś!
Jedną z osób, która oglądała galę UFC 307 przed odbiornikiem, był Conor McGregor. Irlandczyk po wygranej „Poatana” wyraził swoje zdanie w kwestii jego następnego rywala. Mianowicie chciałby, aby kolejnym rywalem Alexa Pereiry był Jon Jones!
W weekend w Salt Lake City odbyła się gala UFC 307 z walką o pas kategorii półciężkiej w main evencie. Mowa oczywiście o walce Alexa Pereiry z Khalilem Rountree.
Był to ciekawy, intensywny pojedynek, który w czwartej rundzie zakończył się wygraną Brazylijczyka. Co ciekawe, na kartach sędziowskich u każdego z sędziów 2 pierwsze rundy wygrał Rountree. Mimo to jednak w trzeciej Alex był już lepszym zawodnikiem, a w 4. zdemolował Amerykanina.
ZOBACZ TAKŻE: Denis Załęcki wkurzył się na Wielkiego Bu: nie zarobisz!
McGregor domaga się walki – Pereira kontra Jon Jones!
Walka ta spotkała się oczywiście z masą przeróżnych komentarzy. Jednym z tych, które najbardziej przypadły mi do gustu, był ten Conora McGregora:
Poatan vs. Jones!
Myślę, że zarówno ja, jak i conajmniej 99% fanów MMA z całego świata chciałoby tej walki. Nie dość, że byłaby kapitalnym widowiskiem sportowym, to medialnie byłoby o niej bardzo głośno. Kto Waszym zdaniem byłby faworytem w tym starciu? Piekielnie skuteczny „Poatan” czy „The Greatest of All Time”?
Oczywiście szansa na takie zestawienie jest niestety diabelnie mała. Jon Jones ponad miesiąc stoczy walkę ze Stipe Miociciem, która bardziej prawdopodobnie ostatnią w jego karierze. Tym samym o magicznym wręcz pojedynku z Pereirą czy Aspinallem możemy chyba zapomnieć.
Nie był to jedyny komentarz „The Notoriousa” względem pojedynku Pereiry z Rountreem. Były podwójny mistrz UFC był pod wrażeniem występu obu zawodników. Spropsował Brazylijczyka, a zarazem napomknął o tym, że to nie było jeszcze ostatnie słowo Rountree’ego.