Clout MMA 3: Załęcki wyszedł do drugiej walki! Marcoń padł i od razu odklepał [WIDEO]
Skandal – tak można nazwać ostatni teatrzyk, bo walką tego nazwać nie można. Denis Załęcki kulał tuż po ”starciu” z Patrykiem Masiakiem, ale został dopuszczony do drugiego wyjścia przez lekarzy. Tym samym to ”Bad Boy”, a nie Denis Labryga zmierzył się z Natanem Marconiem w ostatniej ”rywalizacji” na gali Clout MMA 3. Wcale nie lepiej zachował się wspomniany Marcoń. Jedna wielka szopka.
Natan w tym roku odnotował pierwsze upragnione zwycięstwo. 20-latek szybko, bo po minucie i 35-sekundach zastopował Mariusza ”Hejtera” Słońskiego. Wcześniej Marcoń przegrywał z Radosławem ”Wiejskim Koksem” Paszko i Dariuszem ”Daro Lwem” Kazmierczukiem. Po tych starciach Marcoń zapewnił, że nie jest to sport dla niego i trzeba dać sobie spokój, lecz… szybko zmienił zdanie.
Ostatni pojedynek w FAME MMA odnotował na ostatniej edycji, gdzie szybko pokonał go Adrian Polański. Natan zapewniał, że wyszedł z kontuzją, która mu uniemożliwiła się dobrze pokazać.
Kontuzja wydaje się, że była na tyle poważna, bowiem dziś toczy kolejny pojedynek w krótkim odstępie czasu. Marcoń prowokował i w mocnym stylu wypowiadał się o Denisie Załęckim oraz Denisie Labrydze. Wydawało się, że i tak walki nie dostanie… Szybko jednak doszło do zmiany zdania.
Jak to skomentować?
Jak to skomentować? Denis Załęcki rusza od razu do przodu, a co robi Marcoń? Freak fighter pada na ziemię i klepie. Już wchodząc do klatki wskazywał na kontuzje nogi.
Tuż po walce w klatce Arkadiusz Pan Pawłowski zapewnił, że zostaną wyciągnięte konsekwencje za takie zachowanie.