Cezary Kęsik szczerze o relacjach z KSW: Przestał odbierać i odpisywać…
Cezary Kęsik (13-4) będzie chciał wrócić na odpowiednie tory po ostatnich przegranych. Nie będzie to jednak walka w największej organizacji w naszym kraju. ”Lubelski Czołg” wystąpi piętnastego grudnia w main evencie Strife Tube 2. Już niebawem poznamy jego przeciwnika. Kęsik wypowiedział się szczerze o obecnych relacjach z KSW.
33-latek w KSW zadebiutował w 2020 roku, gdy przegrał z Abusem Magomedovem, który aktualnie jest w UFC. Cezary w polskim gigancie zwyciężał przed czasem z Aleksandarem IIiciem, Jakubem Kamieniarzem i Marcinem Krakowiakiem.
Kęsik aktualnie ma serię trzech przegranych z rzędu. Warto jednak zaznaczyć, że były to przegrane z aktualnym mistrzem KSW – Pawłem Pawlakiem czy chociażby ostatnim pretendentem Tomaszem ”Tommym” Romanowskim. Ostatnie starcie Kęsika miało miejsce w lipcu tego roku, gdy na KSW 84 przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Damianem Janikowskim.
Kęsik zabiera głos!
Cezary Kęsik (13-4) wyjawił jak wyglądają jego aktualne relacje z największą organizacją w naszym kraju. Wydaje się, że ”Lubelski Czołg” jest rozczarowany aktualną sytuacją. Kęsik przypomina, że ma gorszą serię, więc bez zaskoczenia liczy na dłuższy czas na przygotowania.
To pytanie do Wojka byś skierował, gdyby kiedyś tu był, to może by nam odpowiedział, ja też bym się dowiedział. No, bo to tak naprawdę z nim rozmawiałem na temat walk. No i przed pierwszą galą też rozmawialiśmy, dał mi znać chyba na miesiąc przed, czy będę się bił. Wszyscy wiedzą, że ja pracuję i troszkę wcześniej muszę wiedzieć o walce, niż przeciętny zawodowiec. No i odmówiłem walki, bo miałem za krótki okres przygotowawczy, teraz rozmawialiśmy na 2,5 miesiąca przed, zapytałem po prostu, czy będzie dla mnie miejsce na gali. Po prostu zapytałem – mam 3 porażki, z Damianem przegrana, gala u nas w mieście i zapytałem, czy będzie dla mnie miejsce. No i Wojek mi napisał, że odezwie się po weekendzie, no i temat się urwał. Wojek przestał odbierać i odpisywać, więc to pytanie skieruj do niego.
Okazuje się, że była propozycja, aby Cezary zawalczył, ale w ostatniej chwili, gdy Krystian Bielski pozostał bez przeciwnika. Ostatecznie nie Cezary, a Konrad Rusiński wszedł na zastępstwo.
Tydzień wcześniej zadzwonił, czy na walkę z Bielskim nie wejdę. No nie dogadaliśmy się na tydzień przed.