Były trener Rondy Rousey: Myślę, że ona wyjdzie, wygra tę walkę i nigdy już jej nie zobaczymy
Powrót Rondy Rousey (12-1) do Octagonu UFC to bez wątpienia jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń mijającego roku. Od czas gdy w listopadzie ubiegłego roku musiała uznać wyższość Holly Holm i utraciła na jej rzecz pas mistrzowski dywizji koguciej Rowdy praktycznie zniknęła z życia publicznego. W mediach pojawiała się nieczęsto, a portale branżowe co jakiś czas publikowały rewelacje na jej temat. Podczas ostatnich miesięcy Rousey borykała się z ciężko depresją, według byłego trenera Jimmy’ego Pedro Jr. po walce z Nunes (13-4) Amerykanka przejdzie na sportową emeryturę:
„Myślę, że ona potrzebuje odpoczynku. Musi się poskładać. Była w ciężkiej depresji. Potrzebowała czasu, aby popatrzeć na to z perspektywy i uświadomić sobie, że każdy jest tylko człowiekiem. Każdy może zostać pokonany. Nikt nie jest niezwyciężony. Ona ma coś do udowodnienia światu. Tak została wychowana. To część jej DNA. Ją trzeba zabić, ona nigdy się nie podda. Dopóki żyje i oddycha wciąż walczy. Myślę, że ona wyjdzie, wygra tę walkę i nigdy już jej nie zobaczymy.”
Czy Pedro Jr ma rację przekonamy się już za kilka chwil. Około 6:30 czasu Polskiego Rowdy po rocznej przerwie wejdzie do klatki UFC i zmierzy się z Amandą Nunes.