MMA PLNajnowszeFAME MMA„Bracia Złote Serce” – Tyburscy opowiadają o swojej charytatywnej działalności!

„Bracia Złote Serce” – Tyburscy opowiadają o swojej charytatywnej działalności!

Paweł oraz Piotr Tyburscy głównie są kojarzeni ze swoich występów na galach freakowych. Nie to jest jednak dla nich najistotniejsze, lecz to, że mają przestrzeń by szerzyć dobro!

Bracia Tyburscy to z pewnością jedni z najlepszych freak fighterów pod względem zarówno medialnym, jak i przed wszystkim sportowym. Walki z ich udziałem zawsze są widowiskowe i dostarczają dużo emocji. Niech rzuci kamieniem ten, kto uważa, że jakaś walka z ich udziałem nie była interesująca. Ktoś wskaże pojedynek Pawła z „Arabem” na FAME MMA 8. Ja się z tym nie zgodzę. Zgodzić mogę się oczywiście z tym, że był to jednostronny bój, natomiast emocje wiążące się z eksplozywnością oraz niezłomnością Pawła były niepowtarzalne.

Bliźniaki poza treningami oraz aktywnością w social mediach mają także jeszcze inne sprawy na głowie. Niejednokrotnie był ten temat gdzieś poruszany, natomiast w tym przypadku uważam, że nigdy nie będzie tego tematu „za dużo”.

Otóż bracia Tyburscy prowadzą działalność charytatywną. Niewykluczone, iż kojarzycie akcję „Bliźniaki budują”. Piotr i Paweł odnawiają mieszkania, a nawet budują od nowa domy tym, którzy naprawdę tego potrzebują. Nie tak dawno temu bracia Tyburscy zbudowali nawet parę domów dla potrzebujących w Afryce, w której skrajne ubóstwo jest na porządku dziennym.

Tyburscy opowiadają o swojej aktualnej misji!

Bracia Tyburscy byli ostatnio gośćmi „Szalonego Reportera”. Jednym z głównych wątków długiej rozmowy była ich działalność charytatywna. Bracia opowiedzieli o swoim aktualnym projekcie, który zmierza powoli do końca:

Aktualnie mamy budowę pod Poznaniem, którą zaczęliśmy rok temu. Budujemy ją tylko weekendami, ponieważ na co dzień mieszkamy w Warszawie, pracujemy tam, trenujemy. Naprawdę i tak zrobiliśmy tysiące kilometrów. Nasi znajomi zaprosili nas do siebie do rodziny, której pomagają od siedmiu lat ze „Szlachetnej Paczki”. Chcieli, żebyśmy przyjechali, zobaczyli jak to wygląda i nagłośnili zbiórkę na remont. My tam weszliśmy i powiedzieliśmy, że to się nie nadaje do remontu. Ja tam stanąłem na progu i mi noga do piachu wpadła, płyta nawet była dziurawa. Spojrzeliśmy na siebie i już wiedzieliśmy, że wybudujemy tę chałupę. (…) Tam była matka i trójka dzieci w tym jedno sparaliżowane. Mówię „nie no stary, musimy coś większego tu wybudować”. Wiesz to są też ogromne pieniądze. Ten dom razem z działką jest warty z milion złotych.

Dom ma być gotowy do zamieszkania w sierpniu. Oczywiście taka budowa wiąże to się z astronomicznymi kosztami. Olbrzymia suma pieniędzy poszła z kieszeni bohaterów artykułu, natomiast w ludziach też jest siła! Zbiórki osiągają zamierzone cele, co zdecydowanie ułatwia Tyburskim pomoc potrzebującym.

Swój wkład w działalność Pawła i Piotrka ma naprawdę mnóstwo osób. Z osób, które prawdopodobnie każdy kojarzy są to – Paweł Wszołek, a także „Boxdel”. Cegiełka do cegiełki i mamy domek!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis