MMA PLNajnowszeBorys MańkowskiBorys Mańkowski zapowiada ponowne starty w kategorii do 77kg!

Borys Mańkowski zapowiada ponowne starty w kategorii do 77kg!

Co się dzieje z Borysem Mańkowskim? Malutkimi krokami szykuje się chyba powrót i to w innej kategorii wagowej!

Reprezentanta „Czerwonego Smoka Poznań” nie widzieliśmy już w akcji ponad półtora roku. Mańkowski swój ostatni bój stoczył w styczniu zeszłego roku, stanąwszy w szranki z Valeriu Mirceą. Była to prawdopodobnie jedna z najbardziej dotkliwych porażek w karierze żywej legendy polskiego MMA, bowiem pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie i to w nie byle jakiś tam sposób. Mołdawianin zdzielił Borysa latającym kolanem prosto z piekieł w głowę, a następnie go dobił.

Niestety była to dla Borysa już trzecia porażka z rzędu. Wcześniej przegrał z Danielem Torresem, a jeszcze wcześniej z Marianem Ziółkowskim. Ostatnią wygraną Mańkowski zaliczył w starciu z Normanem Parke w organizacji FAME. Przypomnę, że był to pojedynek jednorundowy w boksie na małe rękawice, który trwał 15 minut.

Występ we freakach był jednorazowy. Pamiętamy, że Borys był przede wszystkim dwukrotnie mistrzem dywizji półśredniej KSW. „The Tasmanian Devil” posiadał pas przez chwilę w roku 2012, a także w latach 2014-2017. Pas stracił na dzień przed wigilią, a odebrał mu go Roberto Soldić. Natomiast w ciągu ostatnich paru lat przyjaciel Gamrota toczył potyczki w kategorii lekkiej, a nawet piórkowej. Nie odniósł w nich jednak aż takich sukcesów, jak w przypadku swojej aktywności w dywizji półśredniej.

Powrót Borysa!

Wczoraj na kanale „myMMA” pojawił się krótki wywiad z głównym bohaterem tego artykułu. Poruszony został m.in. wątek jego książki czy wyjazdu z „Gamerem” na jego walkę do Australii. Natomiast co zaś się tyczy kolejnych wystąpień Borysa w klatce? Zobaczcie sami:

Myślę, że nie już tutaj coś się szczypać, nie ma co się pieprzyć, nie ma co planować nie wiadomo czego. Patrząc na przeszłość jakoś sobie radziłem z tymi wielkoludami w 77. Może tą szybkością, sprawnością to jedno, a dwa to chcę po prostu zrobić jeszcze kilka głośnych walk. Kilka takich, które będą mnie ekscytowały, a nie będzie mnie wku*wiało robienie wagi. Tak więc wchodzę do 77 – wszystko albo nic!

Borys wspomniał coś o tym, że niewykluczone, iż stoczy jakiś pojedynek jeszcze w tym roku. W dodatku zdrowie także zaczyna mu powoli dopisywać, więc wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nadmienił też jednak, że nie ma jeszcze żadnych konkretnych planów na walkę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis