MMA PLNajnowszeBareknuckle Fighting ChampionshipBKFC z problemami. Pewna osoba pozywa organizację na 40% udziałów

BKFC z problemami. Pewna osoba pozywa organizację na 40% udziałów

Bare Knuckle Fighting Championship zdążyło w dwa lata mocno zaznaczyć swoją obecność na rynku sportów walki. Organizacja może mieć jednak problemy, gdyż pewna osoba domaga się od niej 40% udziałów, które wynikają z wcześniejszych inwestycji w projekt.

BKFC z problemami
Foto: Bareknuckle FC 9 from Biloxi, MS

BKFC wprowadziło w sporty walki sporo zamieszania. Mianowicie dla wielu walki na gołe pięści nie powinny być uważane za sport. Mimo głosów krytyki organizacja prężnie się rozwija, ściągając do siebie znane nazwiska, jakie przewinęły się przez UFC, Bellatora i inne duże organizacje MMA. Przez dwa lata federacja wyprodukowała 10 gal.

Być może włodarze projektu będą musieli walczyć „o swoje” w sądzie. Mianowicie po część udziałów zgłosił się Edward Stewart. Jego zdaniem organizacja powinna oddać mu 40% udziałów, czyli wartość na jaką umówił się on z obecnym szefem organizacji – Davidem Feldmanem.

Powodem takiego roszczenia jest fakt, iż Stewart od 2012 roku współpracował z szefem organizacji, myśląc nad stworzeniem produktu serwującego rywalizację na gołe pięści. Przez ten czas biznesmen miał przeznaczyć łącznie ponad 250 tysięcy dolarów w rozwój projektu. Głównie wpłacał on regularne transze na to, by zakontraktować Kimbo Slice’a, co ostatecznie w latach 2013-2018 nie doszło do skutku.

Sprawa ma jednak drugie dno. Feldman miał podobno wypłacić Stewartowi 26 i pół tysiąca dolarów, co miało być równowartością 40% całego projektu. Zdaniem domagającego się inwestora był to jednak zabieg mający na celu wykluczenie go ze spółki, która krótko później została przejęta przez nowy podmiot gospodarczy.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis