Beneil Dariush w końcu zabrał głos po przegranej walce z Armanem Tsarukyanem!
Beneil Dariush przerwał medialną ciszę i zabrał głos po szybkiej porażce z Armanem Tsarukyanem w walce wieczoru gali UFC Fight Night w Austin.
Teksańska masakra ormiańskimi pięściami – tak można opisać starcie Armana Tsarukyana z Beneilem Dariushem – Benny został znokautowany w ledwie 64 sekundy.
Od niedawnej klęski Amerykanina minęło już trochę czasu, a w mediach społecznościowych zawodnika dalej nic. Rzec można, że Beneil Dariush wręcz zapadł się pod ziemię, ale…
Ten stan rzeczy uległ właśnie zmianie! Reprezentant Kings MMA udzielił obszernego wywiadu na kanale Submission Radio, gdzie skomentował swój nieudany występ oraz zdradził plany na przyszłość.
Moim celem w tej grze jest bycie najlepszym. Pamiętam, że przy poprzednim potknięciu, kilku przegranych z rzędu, spędziłem sporo czasu na modlitwie i tego typu sprawach. Dziś jestem w podobnym miejscu. Próbuję ułożyć sobie to, czy mam iść dalej, czy już skończyłem. Nie chcę być zawodnikiem takim sobie, nie chcę być zawodnikiem pierwszej dziesiątki rankingu. Próbuję być najlepszym zawodnikiem na świecie. Chcę być najlepszy i nie zamierzam zadowolić się niczym mniejszym. Muszę sobie to wszystko poukładać. Wrócę do modlitw i zobaczymy jaką drogę wskaże mi Pan.
ZOBACZ TAKŻE: Mirek Okniński masakruje Najmana: Urwę mu ten kurzy łebek! [WIDEO]
Dariush wybrał nawet rywala, z którym chciałby się zmierzyć w walce powrotnej. Beneil wskazał idącego jak burza Benoita Saint-Denisa.