Aslambek Saidov w pochlebnych słowach o Gamrocie: To co pokazuje, to jest mistrzostwo świata!
Mateusz Gamrot (16-0) wrócił do klatki w wielkim stylu i już pod koniec sierpnia stoczy swój ostatni pojedynek w kontrakcie z KSW. Poznaniak w ostatnim czasie zebrał bardzo dużo gratulacji oraz pochlebnych słów ze strony uznanych zawodników.
Mateusz Gamrot doszedł do porozumienia z największą organizacją w naszym kraju. Do pierwszego pojedynku miało dojść w marcu na gali w Łodzi. Jego starcie z Edimilsonem Souzą (18-5) zostało odwołane jak i całe wydarzenie z powodu Covid-19. Gamrot wrócił do klatki podczas ostatniej gali KSW 53. Wstępnie była propozycja dla Shamila Musaeva oraz Mariana Ziółkowskiego. Ostatecznie wybrano i dograno zakończenie trylogii z Normanem Parke. Tym razem nie było dyskusji i Gamrot całkowicie zdominował ex zawodnika UFC. Lekarz w trzeciej rundzie nie dopuścił porozbijanego Normana Parke do kontynuowania walki.
Aslambek Saidov o Gamrocie: Miał plan żeby go ukarać!
Tym razem w pochlebnych słowach o Mateuszu wypowiedział Aslambek Saidov (23-6) na kanale 6 pak. Czołowy zawodnik wagi półśredniej w Polsce zastanawia się nad przejściem do niższej kategorii wagowej. 36-latek jest aktualnie wolnym zawodnikiem i niewykluczone, że już niebawem podpisze kontrakt z nowym pracodawcą. Saidov podkreśla, że chciałby po latach wrócić do organizacji KSW i wtedy chętnie stoczy trzeci pojedynek z Borysem Mańkowskim.
To w ogóle jest mistrzostwo świata, to co Gamrot pokazał. Z drugiej strony on zrobił swoją robotę na 100%. Te jego przednie proste, ogólnie każda kombinacja, on bije tak z luzu, wcale się nie spinał. Po prostu miał plan żeby go ukarać. Nie mogę zrozumieć czego chciał Parke. Jest wyższy, ma chyba dłuższy zasięg rąk, ale on przed nim tylko stał. Nie zrozumiałem jego planu.
Aslambek Saidov (23-6) nie tak dawno mógł pochwalić się passą czterech zwycięstw z rzędu. Było blisko mistrzowskiej szansy w ACA. Saidov przed czasem odprawił Marcelo Alfaye i Ciro Rodriguesa. Zaś na punkty pokonał świeżo zwolnionego z UFC – Roana Carneiro i solidnego Ioana Pascu. 36-latek w ostatniej walce doznał przegranej. Miało to miejsce w listopadzie poprzedniego roku, gdy na 101 edycji w Warszawie jednogłośna decyzja sędziów powędrowała na konto Eliasa Silveiro.
Zobacz także:
Mirosław Okniński nie odpuszcza przed wrześniowym pojedynkiem. ”Lew” już na FAME MMA 7 zmierzy się z Marcinem Najmanem
Borys Mańkowski chciałby pobić rekord w KSW. Mimo wszystko nie na tym kończą się aspiracje ”Tasmańskiego Diabła”