Artur Szpilka o zmianie trenera: Głównie to decyzja Andrzeja Wasilewskiego
W ostatniej edycji „Jurasówki” gospodarz programu miał okazję porozmawiać z Arturem Szpilką. Bokser opowiedział na antenie m.in. dlaczego poddał się operacji, a także wyjaśnił kwestię niedawnej zmiany trenera.
Niedawno w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Szpilki znajdującego się w szpitalnej sali. Okazało się, iż pięściarz poddał się operacji, którą i tak zamierzał z czasem wykonać.
Miałem operowany bark. Obecnie nie będzie chyba tak źle, bo stoi cały świat, dlatego zdecydowałem się na jak najszybszy zabieg. Teraz czekają mnie dwa tygodnie przerwy. Po pełnym powrocie do zdrowia wrócę do treningów. Podjąłem już współpracę z Andrzejem Liczikiem, który jest bardzo wymagający. Robiliśmy swoje do momentu operacji. Teraz muszę jednak trochę wyhamować.
– powiedział Szpilka.
Łukasz Jurkowski poruszył ze swoim rozmówcą m.in. ostatnie kontrowersyjne kwestie. Zawodnik z Wieliczki opowiedział o tym, dlaczego w jego sztabie doszło do zmiany trenera.
Była to głównie decyzja Andrzeja Wasilewskiego, więc dziwię się, że czytałem później w internecie, że on nie wie, o co chodzi, gdyż było spotkanie z całą grupą. Druga rzecz to oczywiście wyniki, a ich brakowało, dlatego decyzja była taka, a nie inna. Chciałem też trenera, który mówi po polsku. Czasami bowiem nie widzisz, jakichś elementów walki, więc potrzeba prostych komunikatów w stylu „dawaj kurwa, bierz się do roboty” i to do ciebie bardziej dociera.
Bokser raz jeszcze odwołał się także do pojedynku z Sergeyem Radczenko, zapowiadając, że pomiędzy fighterami dojdzie do drugiej walki.
Nie chcę za bardzo poruszać tematu. Zapytałem moich kumpli, bliskich, krytyków, co sądzą o tej walce. Są różne zdania, ja się na jej temat wypowiedziałem, czekam na rewanż i to jest najważniejsze. Mam jednak żal do wielu osób, które zrobiły z tego gównoburzę. Walka była równa. W jakimś sensie rozumiem jednak Radczenkę, dlatego będzie rewanż.