Alan Kwieciński jedzie po Ferrarim, Tańcula przerywa wywiad i umawiają się na walkę! [WIDEO]
Amadeusz „Ferrari” Roślik odniósł wczoraj bardzo ważne zwycięstwo podczas FAME MMA 11, gdzie pokonał Filipa „Filipka” Marcinka. Niedługo po gali, rozpoczęły się już spekulacje na temat następnej walki Roślika. Chętny do stoczenia pojedynku jest Alan Kwieciński.
Alan Kwieciński pozostaje ciągle bardzo aktywnym zawodnikiem. Swój ostatni pojedynek stoczył w czerwcu, podczas Rundy X. Miesiąc wcześniej zawalczył on na jubileuszowej gali FAME MMA 10, gdzie przegrał z Piotrem Pająkiem przez duszenie gilotynowe w 2 rundzie. Być może zobaczymy Kwiecińskiego już na następnej gali FAME MMA, jednak wszystko zależy od rywala. Nie powinno być problemów z doborem, ponieważ kandydatów jest kilku.
„Dla mnie to jest zwykła pała”
Podczas wywiadu dla naszej redakcji, Dominik Woźniak zapytał Alana o sytuację – która wydarzyła się rzekomo przed walka – kiedy chciał uderzyć ojca Ferrariego.
Absolutnie nie. Starszego człowieka bym nie ruszył. Mam szacunek do starszych ludzi.
Kwieciński wypowiedział się również o napięciu jakie jest pomiędzy nim, a Amadeuszem.
Jest burza między nami od dłuższego czasu także ja jestem otwarty na to starcie. Mam nadzieję, że już więcej nie będzie mnie zaczepiał i wyjaśnimy sobie to wszystko w klatce. Dla mnie to jest zwykła pała. Nie trawię tego człowieka. Na co dzień tak się nie wyrażam, ale dla mnie po prostu to jest zwykła pała. On lubi sobie podkoloryzować, co już ludzie widzą. Nie ma żadnych zasad.
W pewnym momencie rozmowę przerwał Arkadiusz Tańcula, z którym Kwieciński nie ukrywa, że chciałby stoczyć rewanż.
Cały czas chodzi mi po głowie nasz rewanż. Chciałbym się pokazać z tej drugiej strony, spokojniejszej strony. Nie ma znaczenia kategoria wagowa, do 90kg może być wszystko.
Cały wywiad znajduje się poniżej:
Zobacz także:
Zwycięstwo Amadeusza Roślika nad Filipkiem to jedno z najgorętszych tematów wczorajszej gali FAME MMA 11. Walka „Ferrariego” miała bowiem dodatkowy smaczek w postaci zakładu pomiędzy Amadeuszem, a Boxdelem. Na szali znalazło się dodatkowe 100 tysięcy złotych!
Walka Maksyma Ziółkowskiego z Filipem Zabielskim finalnie zakończyła się remisem. Nieusatysfakcjonowany wynikiem może być jednak Filip, który miał pod kontrolą dwie pierwsze rundy. Nielegalny faul był głównym faktorem, który zadecydował o wyniku remisowym.
Danny Ferreri wszedł w zastępstwo i zagwarantował emocje. Jego starcie z Sylwestrem Wardęgą było kwintesencją freak fightów. Właśnie tego oczekują kibice oglądając walki celebrytów.