Chuck Liddell nie chce słyszeć o emeryturze!
Podczas rozmów na temat sobotnie gali UFC 97, Liddell mówi, że w najbliższym czasie nie zamierza w żadnym wypadku wieszać rękawic na kołku.
Zarówno przed jak i po walce z Wanderleiem wszyscy mówili, że Chuck powrócił. Gdy przegrałem walkę z Rashadem, wszyscy myślą, że powinienem przejść na emeryturę. Skończe w tym roku 40 lat. Moje ciało nadal dobrze reaguje, ciągle czuje się szybki, ciągle uderzam bardzo mocno. Dobrze reaguje i sprawnie się ruszam, dlatego nie martwię się jeszcze tymi aspektami. Nie nadszedł jeszcze na mnie czas.
Kolejnym sprawdzianem dla Liddella będzie ciężka walka na sobotnim UFC 97 z Mauricio “Shogunem” Ruą.