MMA PLNajnowszeBez kategoriiPowrót Vitor Shaolin Ribeiro

Powrót Vitor Shaolin Ribeiro

shaolin8.JPG

Kolejny dobry news dla sympatyków brazylijskiej szkoły. Tym razem pisze o tym legendarny sherdog.com. Po tęgim laniu jakie Vitor dostał od Gesias „JZ” Cavalcante i 17 miesiącach posuchy sympatyczny Brazylijczyk zdecydował się na powrót do startów pomimo tego iż wielu przepowiadało mu rychłą emeryturę.

Mam nadzieję na trzy walki w roku, czuję się świetnie i jestem naprawdę zmotywowany – powiedział w rozmowie z Gleidson Venga.

Było wiele plotek, mówiono mi że nie wrócę już do ringu ze względu na przeciągające się kłopoty z moimi oczami. Ludzie zbyt dużo mówią o rzeczach , o których nie mają pojęcia – skwitował Vitor.

Cudowne dziecko Nova Uniao oprócz planowanych walk rozkręca też swój biznes w Nowym Jorku.

Opuściłem Brazylię by pracować na rzecz jiu jitsu. Moje przyjazd do Stanów nie był podyktowany chęcią stoczenia większej ilości walk. Przyjechałem tu by uczyć jiu jitsu, Póki co nie mam zamiaru wracać do kraju , tu w Nowym Jorku chcę zorganizować akademię , która będzie stanowić pomost dla Nova Uniao pomiędzy  Stanami a Brazylią.

Zapytany o swojego nauczyciela – Andre Pedeneiras – opowiada o nim z dużym uznaniem:

Byłem z nim przez 15 lat swojej kariery i wiele mu zawdzięczam. Cieszył sie ze mną z każdego sukcesu – zarówno w ringu jak i poza nim.

Bardziej hardcorowi fani wiedzą co znaczyło to nazwisko na rynku MMA. Mniej hardcorowym trzeba przypomnieć – Shaolin w okresie swojego prosperity walczył chyba z wszystkimi liczącymi się zawodnikami lightweight: Cavalcante, Hansen, Ishida, Kawajiri czy Silva.

Dzisiaj Vitor wraca do łask –  tatami ,siłownia i powrót do startów. Wypada tylko życzyć powodzenia a przede wszystkim zdrowia.

Kolejny dobry news dla sympatyków brazylijskiej szkoły. Tym razem pisze o tym legendarny sherdog.com. Po tęgim laniu jakie Vitor dostał od Gesias „JZ” Cavalcante i 17 miesiącach posuchy sympatyczny Brazylijczyk zdecydował się na powrót do startów pomimo tego iż wielu przepowiadało mu rychłą emeryturę.

Mam nadzieję na trzy walki w roku, czuję się świetnie i jestem naprawdę zmotywowany – powiedział w rozmowie z Gleidson Venga.

Było wiele plotek, mówiono mi że nie wrócę już do ringu ze względu na przeciągające się kłopoty z moimi oczami. Ludzie zbyt dużo mówią o rzeczach , o których nie mają pojęcia – skwitował Vitor.

Cudowne dziecko Nova Uniao oprócz planowanych walk rozkręca też swój biznes w Nowym Jorku.

Opuściłem Brazylię by pracować na rzecz jiu jitsu. Moje przyjazd do Stanów nie był podyktowany chęcią stoczenia większej ilości walk. Przyjechałem tu by uczyć jiu jitsu, Póki co nie mam zamiaru wracać do kraju , tu w Nowym Jorku chcę zorganizować akademię , która będzie stanowić pomost dla Nova Uniao pomiędzy  Stanami a Brazylią.

Zapytany o swojego nauczyciela – Andre Pedeneiras – opowiada o nim z dużym uznaniem:

Byłem z nim przez 15 lat swojej kariery i wiele mu zawdzięczam. Cieszył sie ze mną z każdego sukcesu – zarówno w ringu jak i poza nim.

Bardziej hardcorowi fani wiedzą co znaczyło to nazwisko na rynku MMA. Mniej hardcorowym trzeba przypomnieć – Shaolin w okresie swojego prosperity walczył chyba z wszystkimi liczącymi się zawodnikami lightweight: Cavalcante, Hansen, Ishida, Kawajiri czy Silva.

Dzisiaj Vitor wraca do łask –  tatami ,siłownia i powrót do startów. Wypada tylko życzyć powodzenia a przede wszystkim zdrowia.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis