MMA PLNajnowszeTyper BetclicTypowaniePODSUMOWANIE KUPONÓW UNIBET – UFC on Fox 21 – Maia vs. Condit

PODSUMOWANIE KUPONÓW UNIBET – UFC on Fox 21 – Maia vs. Condit

W naszej analizie UNIBET przed galą UFC on Fox 21 – Maia vs. Condit pozwoliliśmy sobie zaproponować Wam kupon z trzema walkami. Niestety po dwóch zwycięskich kuponach z rzędu przyszedł czas na porażkę i ten kupon pozostał bez wypłaty. Zapraszamy do podsumowania.

Screenshot_5

Walka otwierająca kartę główną gali UFC on FOX 21 nie poszła po naszej myśli. Nie poszła, ponieważ Joe Lauzon przegrał przez niejednogłośną decyzję sędziów. Werdykt ten bardzo mnie zaskoczył, albowiem oglądając ten pojedynek na żywo sądziłem, że Lauzon wygrał dwie rundy. Co do samej walki, „J-Lau” zawiódł w stójce, gdzie zbyt często dawał się trafiać Millerowi. Parter zgodnie z przewidywaniami należał do Joe’go i szkoda, że Lauzon nie spędził w nim więcej czasu, bo końcówka pokazała, że Jima Millera da się poddać. Niestety tak się nie stało, a sędziowie wyżej ocenili akcje stójkowe Millera i to do niego powędrowało zwycięstwo.

Anthony Pettis pokonał Charlesa Oliveirę w co main evencie gali UFC on FOX 21. Amerykanin poddał Brazylijczyka w 3 rundzie starcia. Obaj prezentowali się w tym starciu świetnie. Tak jak przewidywaliśmy Pettis przeważał w stójce, ale jego rywal również nie był w tej płaszczyźnie bierny, do Bronx atakował i cały czas szedł na przód. Mimo że przyjmował wiele ciosów, a w 2 rundzie po kopnięciach na korpus wyglądał już na mocno zrezygnowanego to wciąż pozostał niebezpieczny i udawało mu się trafiać Amerykanina. Od pierwszych minut Oliveira próbował przenieść walkę do parteru, jednak Pettis dobrze pracował zapaśniczo, jeśli lądował na macie Octagonu również radził sobie bardzo dobrze, przetaczał Oliveirę, bronił prób poddania i bardzo dobrze prezentował się z pleców. Podczas jednej z prób sprowadzenia walki do parteru Pettis zapiął ciasną gilotynę na szyi rywala i odklepał go.

W walce wieczoru gali UFC on Fox 21 Demian Maia już w pierwszej rundzie poddał faworyzowanego Carlosa Condita. W naszej analizie stawialiśmy na zwycięstwo Amerykanina i wybór ten okazał się nietrafiony. Condit nie potrafił utrzymać bezpiecznego dystansu, już przy pierwszej próbie dał się obalić, później oddał plecy i wydawałoby się dosyć łatwo pozwolił Brazylijczykowi na zapięcie duszenia. W moim odczuciu o porażce Condita przesądził fakt, o którym wspominaliśmy w naszej analizie pod punktem „czynnik X”, mianowicie chęć zakończenia kariery przez „NBK” po pojedynku z Lawlerem i brak motywacji. Wydaje się, że ta myśl ciągle siedziała mu w głowie, bał się porażki i zawalczył bardzo zachowawczo. Condit w lepszych momentach swojej kariery z pewnością nie przegrałby w takim stylu. Walczy od 2002 roku, ma na koncie 40 walk, z czego kilka naprawdę trudnych, to wszystko w pewnym momencie zaczyna oddziaływać na zawodnika, który nie jest w stanie walczyć na takim samym poziomie jak dawniej. Smutne, ale prawdziwe.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis