„Khalidov ch**, KSW cyrk”? Tak wygląda szacunek u polskich kibiców?
Gdy wygrywasz, jesteś wzorem. Gdy obrywasz, jesteś zerem? Nie milkną kontrowersje po piątkowym KSW 35. Werdykt Khalidov vs. Karaoglu był kontrowersyjny i się z nim nie zgadzam. Mistrz otwarcie przyznał, że nie był zadowolony ze swojego występu. „Kibice” jadą po zawodniku i po organizacji. Często ci sami, którzy jeszcze parę lat temu zachwycali się Khalidovem, a zainteresowali się sportem dzięki KSW.
Nie chcę tutaj się rozpisywać o osiągnięciach Mameda i o dorobku całej organizacji. Nikt nie zaprzeczy temu, że to dzięki KSW, Pudzianowi, Mamedowi MMA stało się w Polsce rozpoznawalne. Później pojawiła się konkurencja rosnąca w siłę, coraz wyższy poziom i dziś możemy oglądać naprawdę ciekawe widowiska. Bo w gruncie rzeczy KSW 35, poza kontrowersyjnym werdyktem, była bardzo ciekawą galą. Nie było zbyt wielu nokautów? To znak, że większość zawodników walczyła, mądrze, rozważnie i poziom był niezwykle wyrównany. Pojawiły się ciekawe zwroty akcji, każdy wojownik zostawił serce w klatce. A byli to naprawdę ciekawi zawodowcy. Werdykt po starciu Khalidova był kontrowersyjny i się z nim nie zgadzam. Sam Mamed wyraźnie nie był sobą. Czy to jednak powód, by tak ostro najeżdżać na sportowca i na całą organizację?
Błędy sędziowskie zdarzały się wszędzie, nie tylko w MMA, ale też w boksie. Tak, to James Thompson powinien wygrać pamiętne starcie z „Pudzianem”. Tak, sędzia starcia Świątek-Marinho na FEN 6, w trosce o zdrowie wojownika, powinien przerwać walkę wcześniej. Tak, Andrzej Gołota powinien zostać bokserskim mistrzem świata. Tak jest, Evander Holyfield zlał Wałujewa i wygrana Rosjanina była wielkim wałkiem. W UFC pierwsze starcie „Shogun” vs. Machida powinien wygrać Rua, a była to walka mistrzowska. Co druga obrona pasa Bensona Hendersona kończyła się kontrowersjami. Georges St. Pierre dostał lanie od Johny’ego Hendricksa i mimo wygranej na kartach sędziowskich postanowił zawiesić swoją karierę (czy czegoś Wam to nie przypomina?). To tylko kilka przykładów z największej organizacji MMA na świecie. Czy ktoś powiedział, że „od dziś nie oglądam UFC”? Wczoraj Real Madryt zdobył Ligę Mistrzów. Jedyny gol dla „Królewskich” w przepisowym czasie gry padł ze spalonego. Czy bardzo poważny błąd sędziego oznacza, że cała Liga Mistrzów jest do d**y? Dalej sądzisz, że takie cuda to tylko w KSW? Zasięgnij wiedzy, przypomnij sobie kilka innych wydarzeń, kibicu!
I przestań agresywnie najeżdżać na wojowników. Leżał i nie wchodził w otwartą walkę? A miał dać się znokautować wiedząc, że potrafi wyciągnąć „dźwignię z niczego”? Mi też się to nie podobało, ale warto zrozumieć, że czasami trzeba wszelkimi możliwymi metodami sprowadzić walkę do swojej płaszczyzny. Już nawet nie chcę się rozpisywać o tym, jak w niedługim czasie Mamed z jednego z najlepszych zawodników trenujących w Polsce stał się „ciapatym”. Wystarczył wzrost powszechnej niechęci do Muzułmanów i już mamy rozemocjonowany tłum atakujący swojego byłego idola. Wybrał kasę w KSW zamiast nowych wyzwań w UFC? A co Ty byś wybrał? Werdykt w każdej z organizacji należy do sędziów. Masz dowód na wpływanie organizacji na sposób działania osoby punktującej? Nie raz było tak, że sam Dana White nie zgadzał się z decyzją sędziów. Nikomu nie odmawiam prawa do wyrażania opinii, ale irytuje mnie pewna zależność. Lekkość oceny bardzo często idzie w parze z brakiem wiedzy lub umiejętności porównania z innymi organizacjami.
Tak więc uaktywnili się „Janusze” i nie chodzi tylko o znajomość MMA, ale o kulturę dyskusji. Bronię KSW? Napiszę to samo o każdej sensownej polskiej organizacji. Federacja, poza wczorajszym incydentem, zmierza w dobrym kierunku, co potwierdziły inne starcia KSW 35. Amerykanie są dumni z UFC, mimo że tam też zdarzają się wcale nie mniejsze kontrowersje. Inni wspierają swoich, my musimy sobie wzajemnie dowalać w trudnych chwilach. Cebulandia…