Miesha Tate: „Zmierzę się z każdą, którą postawią na mojej drodze”

Podczas gali UFC 196, Miesha Tate (18-5) chwilę przed końcem pojedynku, odklepała Holly Holm (10-1) duszeniem zza pleców, zostając nową mistrzynią kategorii koguciej UFC. Niespodziewane zwycięstwo Tate, mocno pokrzyżowało plany organizacji, która planowała doprowadzić do rewanżowego starcia Holm vs. Rousey.

Chwilę po gali, Dana White oświadczył, że w pierwszej obronie mistrzowskiego pasa, Miesha Tate zmierzy w pojedynku kończącym trylogię z Rondą Rousey. Jednak, według najnowszych informacji, Ronda Rousey (12-1) nie będzie gotowa na UFC 200 i niewykluczone, że kolejną walką Tate, będzie rewanż z Holly Holm.

Podczas UFC Tonight, Miesha Tate wyraziła się sceptycznie o potencjalnym oczekiwaniu na walkę z Rousey:

Chciałabym być aktywna jako mistrzyni, więc nie wiem, czy chcę czekać, aż do listopada. Czuje się zmotywowana. Wreszcie udało mi się zdobyć pas, więc chce ciągle udowadniać, że jestem najlepsza na świecie.

Miesha Tate uważa, że nie powinna się skupiać na konkretnych osobach, ponieważ ma przed sobą wiele niebezpiecznych pretendentek:

Myślę, że jako mistrzyni, muszę mieć przekonanie, że jestem w stanie pokonać każdego na świecie w każdej chwili. Nie staram się spoglądać w przeszłość, bo czuję, że mam przed sobą wiele mocnych pretendentek. Jest oczywiście Ronda Rousey, Holly Holm, Cat Zingano, Amanda Nunes, nawet Julianna Pena – to naprawdę solidna konkurencja, więc nie mogę skupić się tylko na jednej, konkretnej osobie. Mam podpisaną umowę i to naprawdę nie jest moim zadaniem, by wybierać kto będzie następny.

Zmierzę się z każdym, kogo postawią na mojej drodze.

– zakończyła nowa mistrzyni UFC.