Chris Weidman nie otrzymał pełnego wynagrodzenia za odwołaną w ostatniej chwili walkę na UFC 309
Chris Weidman miał wziąć udział w listopadowej gali UFC 309 w Nowym Jorku, jednak jego walka z Erykiem Andersem została odwołana w ostatniej chwili. W efekcie Weidman otrzymał jedynie część wynagrodzenia za niedoszły pojedynek.
Były mistrz kategorii średniej UFC, mimo licznych kontuzji i poważnych urazów, nadal aktywnie rywalizuje w oktagonie. Weidman miał zawalczyć na UFC 309, jednak z powodu nagłego problemu zdrowotnego przeciwnika starcie nie doszło do skutku. Aktualnie obaj zawodnicy zostali ponownie zestawieni na galę UFC 310. W rozmowie z Arielem Helwanim, Weidman ujawnił, że za odwołaną walkę otrzymał jedynie część planowanego honorarium.
„Mieli się mną zaopiekować, mieli mi coś dać. Nie otrzymam jednak pełnej wypłaty za odwołaną walkę, od razu to powiem. To trudne, bo zrobiłem wszystko, co do mnie należało, a mimo to nie dostanę całego wynagrodzenia. Z drugiej strony, dali mi szansę na szybką walkę, więc nie będę narzekać. Moja podstawowa wypłata odpowiada kwocie, jaką dostaję za wygraną, mam zagwarantowane pieniądze. Pojawiłem się, zrobiłem wszystko, co było wymagane, byłem uwzględniony w budżecie gali. Cała impreza przebiegła zgodnie z planem, więc dlaczego wy macie na tym zarobić, a ja nie? Tak właśnie pomyślałem. Oni pewnie uważają, że takie sytuacje zdarzają się często i nie mogą płacić zawodnikom za walki, które się nie odbyły. Starają się być konsekwentni w podejściu do takich przypadków.”
40-letni Chris Weidman stoczył dotychczas 19 pojedynków w oktagonie UFC, osiągając bilans 12-7. W swojej ostatniej walce odniósł pierwsze zwycięstwo od 2020 roku, pokonując decyzją sędziów Bruno Silvę.
Były mistrz kategorii średniej ma na koncie wygrane z legendami takimi jak Anderson Silva czy Lyoto Machida. Z 16 zwycięstw w karierze aż 10 odniósł przed czasem. Swoją przygodę z UFC rozpoczął w marcu 2011 roku jako niepokonany zawodnik.