Alex Pereira nie uratuje UFC 310! Zaskakujące doniesienia!
Sporo wskazywało na to, że Alex Pereira ponownie uratuje UFC, wskakując nieoczekiwanie jako bohater main eventu gali UFC 310. Najświeższe doniesienia zza oceanu jednak wszystko dementują!
Do gali UFC 310 w Las Vegas dojdzie 7 grudnia. W jej main evencie mieliśmy ujrzeć pojedynek o pas mistrzowski dywizji półśredniej, w którym zmierzyć się mieli najlepsi zawodnicy tej dywizji. Mowa oczywiście o aktualnym mistrzu, Belalu Muhammadzie, a także o niepokonanym czołgu z Kazachstanu, którym niewątpliwie jest Shavkat Rakhmonov.
Wczoraj pojawiły się pierwsze doniesienia, według których „Remember the name” wypadł z tej konfrontacji. Niestety, parę godzin później zostały one potwierdzone przez samego zawodnik z ZEA, który to zaprezentował nawet tego przyczynę. Otóż Belal doznał zapalenia kości u jednego z palców stopy, który uniemożliwia mu uprawiania sportu na aż 6 tygodni.
Według różnych źródeł, UFC intensywnie szuka nowego main eventu, na co Alex Pereira zareagował wysyłając emotkę telefonu. Dla wielu fanów już wtedy było jasne, że Brazylijczyk wskoczy na grudniową kartę walk. Co ciekawe, „Poatan” już nieraz ratował UFC, wskakując na kartę walk w momencie, w którym miała się już ona rozsypać. Mowa o chociażby UFC 295, UFC 300 czy UFC 303.
Na horyzoncie majaczy jego walka z Magomedem Ankalaevem, który na ten moment jest jedynym klarownym pretendentem to tytułu mistrzowskiego dywizji półciężkiej UFC. Swoją drogą to Ankalaev również wyraził chęć na stoczenie pojedynku na UFC 310, co tym bardziej utwierdziło fanów w przekonaniu, że to właśnie jego pojedynek z Alexem będzie nową walką wieczoru tej gali.
ZOBACZ TAKŻE: Shavkat Rakhmonov skomentował odwołanie starcia z Muhammadem. Co z występem Kazacha na UFC 310?
Alex Pereira nie weźmie udziału w UFC 310!
Jak informuje „MMA Fighting” Pereira tym razem nie pomoże UFC. Dlaczego? Organizacja podobno ma inny pomysł na rozwiązanie opisywanej sytuacji!
Alex Pereira nie uratuje ponownie UFC! (…) Z informacji pozyskanych przez MMA Fighting wychodzi na to, że nie jest on w kręgu zainteresowań przy okazji tego wydarzenia.
Z pewnością jest to zaskakująca informacja. Starcie Pereiry z Ankalaevem i tak niedługo się musi odbyć, a taki obrót spraw jest do wręcz idealnym scenariuszem. No cóż, ciekawe co UFC ma w takim razie w planach. Jeśli nie skończy to się na tym, że pojedynek Pantoja kontra Asakura awansuje do rangi main eventu, to nowa walka wieczoru musi być walką o pas.
Pantoja będzie walczył na tej gali. Merab potencjalnie mógłby zawalczyć. Dywizja piórkowa? Ilia Topuria dopiero co wygrał z Hollowayem. Islam Makhachev na UFC 311 ma się zmierzyć z Armanem Tsarukyanem. Belal… wiadomo. Dricus Du Plessis? Planowo w pierwszych miesiącach przyszłego roku zmierzy się ze Stricklandem bądź Chimaevem. Kategoria półciężka? Pereira właśnie podobno nie wchodzi w grę, a Jones walczy 16 listopada.
W takim razie w grę wchodzą prawdopodobnie jedynie tymczasowy mistrz, Tom Aspinall oraz Merab Dvalishvili. Zobaczymy na jaki pomysł wpadnie UFC…