MMA PLNajnowszeDenis ZałęckiZałęcki szokuje! Jego wielki spór z Ferrarim był ustawiony?

Załęcki szokuje! Jego wielki spór z Ferrarim był ustawiony?

Okazuje się, że wielki spór Denisa Załęckiego z Amadeuszem „Ferrarim” był ustawką! Szokująca „Bad Boya”! Jak często we freak fightach dochodzi do takich sytuacji jak ta?

Do pojedynku Denisa Załęckiego z Amadeuszem Roślikiem miało dojść na gali CLOUT MMA 5. Miał być to co-main event sporej gali, która odbyła się 8 czerwca w Katowicach.

Zestawienie Denisa z Amadim było motorem pociągowym tego wydarzenia. To właśnie na plecach obu panów spoczywała tak naprawdę cała promocja eventu.

Pomiędzy panami nieustannie mieliśmy do czynienia z „dymami” z prawdziwego zdarzenia. Czy to w trakcie programów na żywo, czy za pośrednictwem social mediów. Było to zestawienie, które na swój sposób trochę rozbudziło fanów freak fightów.

Do walki jednak nie doszło. W związku z chorobą bliskiej osoby Amadeusza, zdecydował się on nie zawalczyć i zrezygnował z udziału w wydarzeniu na dosłownie parę dni przed.

ZOBACZ TAKŻE: „Ile to jest 20% z pięćdziesięciu?” – Bagieta zmierzył się z matematyką w programie przed PRIME 10 [WIDEO]

Załęcki przyznał, że jego spór z Ferrarim był ustawką!

„Bad Boy” zszokował fanów freak fightów swoimi słowami, które padły w wywiadzie dla kanału „Zajaffka”. Fragment wypowiedzi Denisa poniżej:

To nie był konflikt. Z „Ferrarim” byliśmy wypchnięci do tego konfliktu. My tego nie chcieliśmy. Zapłacili nam bardzo dobre pieniądze, my tego nie chcieliśmy i na to poszliśmy. Nie jestem osobą, która umie udawać. (…) Ja pie*dolę mówię. Zmuszacie mnie do czegoś… Przecież ja gościa lubię, on też mnie lubi. (…) À la konflikt z Ferrarim to był jedyny, wyjątkowy, gdzie ja dałem się zmusić, no za dużo powiedziane, gdzie ja się zgodziłem na to, żeby komuś ubliżać, a kogoś toleruję, lubię.

Od chwili tego zestawienia wiele osób uważało, że jest to ustawka. Teraz mamy tego oficjalne potwierdzenie. Ciekawe ile jeszcze „wielkich konfliktów” było sztucznych…

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis