Dan Severn o zarobkach w UFC, kiepskim sędziowaniu i ciekawych charakterach
Jedna z bardziej barwnych postaci historii MMA, Dan „The Beast” Severn walczył jeszcze w czasach, gdy walki na gołe pięści były bardzo popularne, a sędziowanie w MMA nawet jeszcze nie istniało.
Podczas wywiadu dla MMAmicks.com został poproszony o zdanie na temat płac, sędziowania i nowych twarzy UFC, na ponad 20 lat od jego własnego debiutu.
Jeśli chodzi o zarobki, Severn powiedział, że zawodnicy zarabiają teraz więcej, ale UFC mogło by sobie pozwolić na lepsze gaże:
„Chciał bym widzieć zarobki w MMA na porównywalnym poziomie do tych w boksie. Ci zawodnicy zarabiają teraz więcej, niż my kiedyś, Ale realnie rzecz biorąc, mamy teraz tylko jedną firmę naprawdę dominującą w świecie, UFC. Chciał bym zobaczyć kilka innych organizacji które tak dobrze prosperują i nie mówię tego ze względu na moje utarczki z UFC. Patrzę na to w ten sposób: Kto wchodzi do klatki i ryzykuje utratę zdrowia a nawet życia? Na pewno nie właściciele…”
Kolejnym gorącym tematem, jest sędziowanie. Carlos Condit, podczas UFC 195, drugiego stycznia 2016, jak wielu uważa, został ograbiony ze zwycięstwa w walce z Robbie Lawlerem. Podczas całej gali mieliśmy aż cztery niejednogłośne decyzje.
Severn ma proste wytłumaczenie faktu, że sędziowanie jest tak nieakuratne- sędziowie nie są fighterami.
„Ponieważ sędziowie, i inni komisarze regulujący ten sport nie mają żadnego doświadczenia w walce, wszystko to co zasądzą, to spekulacje. Myślę, że było by dobrze, gdyby arbitrzy musieli trenować sporty walki, by móc wykonywać swój zawód. Nawet może uczestniczyć w zawodach na jakimś szczeblu. Nie powiem, że powinni być zawodowcami, bo to chyba było by za dużo, ale jednak.”
Ma to trochę sensu, ponieważ na początku nie można było liczyć na ekspertyzę zawodników, ponieważ byli oni zajęci zawodami. Po dwudziestu trzech latach, mamy wielu emerytów, którzy mogli by zostać powołani do sędziowania.
Na koniec Severn został zapytany, których zawodników lubi najbardziej, oto co odpowiedział:
„Jest parę barwnych postaci które lubię, jak Conor McGregor. Zawsze lubiłem też Georges St- Pierre. Lubię sposób w jaki reprezentuje sport i siebie. Zawsze chodził w marynarce i krawacie i był bardzo profesjonalny. Teraz natomiast, jak to ja bym był szefem UFC, to chciał bym takich kolesi jak szalony Conor McGregor albo Brock Lesnar. Chciał bym, by nosili srebrne łańcuchy i wyli do księżyca!”