Rabini są niezdecydowani! Ostre komentarze po walce Załęckiego, Marconia i Ciosa
Piątkowa gala FAME: THE FREAK przysporzyła nam mnóstwo emocji. Niewątpliwie konfrontacja 2 na 1 z udziałem Załęckiego, Marconia i Ciosa zapisze się w zacnej historii freak fightów. Jakie są komentarze osób ze środowiska FAME po tej walce?
Walka dwóch na jednego, w której Denis Załęcki stawił czoła Marconiowi oraz Ciosowi była najprawdziwszym ewenementem. Ciężko będzie o bardziej „dymogenne” zestawienie, które dostarczy tylu mieszanych emocji zarówno przed walką, jak i w jej trakcie.
Potyczka, o której mowa, trwała zaledwie pół minuty. Natan i Adrian ruszyli na Załęckiego, którego udało im się położyć, a następnie skontrolować, jednakże po upływie regulaminowych w tym przypadku 15 sekund, sędzia podniósł walkę do stójki. „Bad Boy” niezwłocznie zaczął kopać w głowę leżącego Marconia, co oczywiście poskutkowało automatyczną dyskwalifikacją.
ZOBACZ TAKŻE: Ostateczne oświadczenie FAME MMA. Denis Załęcki otrzymał wyższą karę niż Natan Marcoń!
Komentarze środowiska po walce Denisa Załęckiego z Marconiem i Ciosem!
Była to chyba największa awantura w oktagonie FAME z jaką kiedykolwiek mieliśmy styczność. Nawet sytuacja z FAME 8, kiedy to doszło do awantury pomiędzy „Don Kasjo”, a Najmanem i jego teamem to pikuś przy piątkowych „dymach”. Co natomiast myślą o tym wszystkim postacie ze środowiska freak fightowego?
Wypowiedź Michała Pasternaka w tym temacie w trakcie wywiadu dla naszego portalu:
No Marcoń i Cios jak zawsze pokazali się z dobrej strony. (…) Soccer kick? No życie no, należało mu się.
Komentarz „Taazy’ego” w rozmowie z Michałem Cichym tuż po zwycięstwie z Josefem Bratanem:
Nie dziwi mnie to, co się wydarzyło. Tak jak widziałem tę walkę, to myślę, że to by się skończyło tym, że by go stłukli. Tak jak myślałem, jeden go trzymał zza pleców, a drugi walił go z góry. Zatłukli by go. Natan gryzł go w kark? No gryzienie, a kopanie to co innego. Kopanie takie to już bez honoru. Na ulicy nawet jak się bijesz, to nie kopiesz tak ludzi. To nie jest fair.
Trzy grosze od „Don Diego”, który odniósł się do sytuacji w rozmowie z Adrianem Węgierskim:
No co? Kwintesencja freak fightów. Jak myślałem, się Denis raczej wygra ten pojedynek, tak widać, że chłopaki ruszyli na niego i skończyło, jak się skończyło. Denis się odpalił i po komendzie zaczął kopać, działać. No myślę, że trudny pojedynek do oceny sportowej, to tylko po freak fightersku można ocenić. Było po prostu ŁOOOOO. Kwintesencja freak fightów. Chyba o to właśnie chodzi tutaj. Oby tylko nikomu nic się nie stało no i tyle. Mimo to, że Cios i Nachos w cudzysłowie znokautowani, a na pewno ogłuszeni to wygrali, cieszyli się i tyle.
Jedną z wielu tysięcy osób oglądających galę FAME: THE FREAK przed odbiornikami był były zawodnik FAME – „Nitro”. Jego reakcja na owe wydarzenie była następująca:
Ja pie*dolę, ale mu wyku*wił. O ku*wa. Chłopaku… Ale mu wyje*ał! O ch*j. O ku*wa, masakra. (…) Dobrze, że ten sędzia go zatrzymał, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Szkoda, że więcej takich walk nie zrobili.
Co by nie mówić to ta sytuacja pozostanie w naszej pamięci na lata. Ostatnio w ogóle Natan Marcoń oświadczył, że poradziły sobie z Załęckim w pojedynkę. Chciałby to ktoś jeszcze zobaczyć? Jeśli tak to raczej się tego nie doczeka, ponieważ Denis po walce wyznał, że zamyka ten rozdział, a co do Marconia i Ciosa to życie się po nich upomni.