Matt Serra uczy jak wygrać zadymę w barze…
Co prawda o zadymach to Hamerykanie wiedzą niewiele (zaproście Legię na gościnne występy!), ale potomek włoskich emigrantów, Matt Serra, czyli obecny mistrz WW UFC w magazynie Men’s Health daje wskazówki, jak wygrać bojkę w barze:
Wszyscy widzą MMA i myślą sobie, że to takie ekscytujące. Nie zdają sobie sprawy, że to sport dla zawodowców. Wszyscy chcą walczyć w MMA dopóki nie dostaną strzała…
Serra żyje z uszkadzania innych ludzi, ale jego najlepszą radą na bitkę w prawdziwym świecie jest:
Zrób wszystko, żeby jej uniknąć. Tam skąd pochodzę przegrany idzie do szpitala, a wygrany do więzienia…
Jeżeli walka wydaje się nieunikniona to:
- Jeżeli toczy się dyskusja to wciągnij faceta w gadkę o modelach pociągów, samym sobie, giełdzie… obojętne
- Teraz strzel kolesia z łokcia w szczenę
- Skończ to szybko. Uderz pierwszy i uderz mocno. Nie ma zasad na ulicy. Jak będziesz miłym kolesiem to obudzisz się w szpitalu.
Ooookieeeeeej… To ja mam dwa pytania do tego tekstu:
- Jak to wygląda z waszej perspektywy, jakie macie doświadczenia?
- Co jeżeli to bar w Petersburgu, dwie przecznice od klubu Red Devil, a koleś, któremu chcesz przywalić ma wydziarane Gott mit uns?