Tomasz Adamek wyrzucony z samolotu po gali FAME!
Zwycięzca walki wieczoru wczorajszej gali FAME został Tomasz Adamek. Dziś chciał wrócić do swojego domu w Stanach, jednakże natrafił na pewne komplikacje. Mianowicie został wyrzucony, oczywiście przed startem, z samolotu!
Tomasz Adamek jest legendą, jak mało kto. Co ciekawe były mistrz IBF oraz WBC wczoraj zawalczył na gali freakowej. W main evencie gali FAME 21 stanął w szranki z Patrykiem Bandurskim, którego większość osób kojarzy z pseudonimem „Bandura”.
Ich pojedynek krótko rzecz ujmując – „dowiózł”. Co prawda był jednostronny, natomiast o złożeniu broni przez Patryka nie było mowy!
„Góral” stoczył już drugą potyczkę w tym roku. Pierwsza odbyła się w lutym na gali KSW EPIC. Tomek wówczas również toczył bój w main evencie, w którym pokonał Mameda Khalidova. Nadmienię, że żywa legenda polskiego MMA odniosła w trakcie tamtej walki kontuzję, która zakończyła ów pojedynek.
Załoga twierdziła, że był pijany!
Adamek dziś miał wrócić do swojego miejsca zamieszkania w Stanach. Wylot miał z lotniska Chopina w Warszawie, natomiast Tomasz z tego miejsca się nie ruszył. Okazało się, że został wyrzucony z samolotu przez jego obsługę!
Jak podaje redakcja „Fakt” – Tomasz Adamek dzwonił do nich oburzony w związku ze skandalem, który miał dziś miejsce:
Siedziałem już w samolocie lecącym do USA. Nagle podeszła do mnie stewardesa. Usłyszałem, że jestem pijany i że nie mogę lecieć. A to kompletna bzdura. Po sobotniej walce w Gliwicach wypiłem trochę wina, rano jedno piwko i to wszystko. Jestem poobijany, mam podbite oko, więc może pomyśleli, że biłem się po pijaku. To skandal! Tak tego nie zostawię. Już dzwoniłem do prawnika.
Tomasz Adamek jutro ponoć ma już się udać zgodnie z planem do USA. Sytuacja nie tyle kuriozalna, co wręcz skandaliczna. Wyobrażacie to sobie? Absurd!