Dawid Załęcki o przegranych syna: Ten rok był upadkiem, przyszły będzie wznoszący!
Dawid Załęcki zabrał głos w sprawie ostatnich przegranych syna. ”Crazy” zapewnił, że rok 2023 był upadkiem Denisa, lecz w przyszłym pokaże na co go stać, bowiem na zdecydowanie większy potencjał niż zaprezentował w ostatnich występach.
Dawid ma również za sobą kolejny start w freakowej organizacji. ”Crazy” wstępnie miał zmierzyć się z legendarnym Jerome Le Bannerem. Francuz po raz kolejny wypadł z walki w Polsce. W ostatniej chwili w jego miejsce wszedł uznany kick-boxer w naszym kraju Tomasz Sarara. Tym samym Załęcki stanął przed jeszcze większym wyzwaniem.
W pierwszej rundzie mieliśmy sensację, ponieważ Załęckim mocnym uderzeniem posłał rywala na deski. Sarara był rozdrażniony i od razu mocno ruszył do przodu. W drugiej i trzeciej odsłonie przewagę miał Tomasz, lecz był on sfrustrowany, bowiem Załęcki nie podejmował ryzyka, a wręcz unikał większych wymian. Po całym dystansie ogłoszono remis.
Dawid Załęcki: Ja wiedziałem, że wychodzi skazany na porażkę!
Dawid Załęcki w rozmowie z FanSportu.pl wypowiedział się o ostatnich przegranych syna. ”Crazy” zapewnił, że wiedział o tym – że Denis wychodzi do walki skazany na porażkę. Dawid zagwarantował, że w przyszłym roku ”Bad Boy” pokaże na co go stać.
Ja wiedziałem, że wychodzi skazany na porażkę. W trzy miesiące miał małe szanse, daliby mu pół roku i by to wygrał. Coś tam formę zrobił, pierwsza runda mu wyszła, tak teraz mam nadzieję, że utrzyma to wszystko. Ten rok był dla Denisa upadkiem, tak przyszły będzie wznoszący i pokaże jeszcze, ile jest wart.
Przy ostatniej walce Denisa Załęckiego nie brakowało kontrowersji. Wystąpił on w main evencie, gdzie doszło w boksie (małe rękawice) do wyczekiwanej walki z byłym zawodnikiem UFC i KSW – Danielem Omielańczukiem.
Załęcki zgodził się, że w przypadku faulów formuła walki automatycznie zmienia się na MMA. ”Bad Boy” dopuścił się ich, ale na zmianę formuły się ostatecznie nie zgodził. Po walce Załęcki zapewnił, że złoży protest. Daniel w drugiej rundzie kompletnie zdominował pojedynek. Wydawało się, że jest naprawdę blisko, aby ciężko znokautował rywala. Załęcki unikał pojedynku. Było sporo uciekania, a przy okazji upadania na matę. Nie na to czekali kibice, bowiem zapowiedzi i słów padło bardzo dużo.