Strife 4: Bartosz Fabiński w swoim stylu skontrolował Kacpra Karskiego i zaliczył udany powrót
Bartosz Fabiński (16-5) zdominował Kacpra Karskiego (8-4) i pewnie wygrał na punkty w walce wieczoru gali Strife 4 w Rzeszowie.
Na początku walki zawodnicy wymieniali ciosy na środku klatki. Raz jeden raz drugi był w stanie trafić swojego przeciwnika. Karski dość szybko doprowadził do rozcięcia w okolicach prawego oka rywala. Reprezentant Energy Fight Club znakomicie pracował lewym prostym. W końcu Fabiński przyparł jednak rywala do siatki, gdzie efektownie rzucił oponentem na matę. Tam był w stanie świetnie kontrolować i obijać przeciwnika
Karski w stójce radził sobie całkiem dobrze. Również w rundzie drugiej „Rzeźnik” był go jednak w stanie przewrócić i kontrolować przez dłuższy czas.
Fabiński szybko zepchnął rywala na siatkę także w trzeciej rundzie. Tam reprezentant Uniq Fight Club popracował zapaśniczo i po raz kolejny w tej walce obalił. Fabiński robił to do czego przyzwyczaił kibiców od lat – kontrolował i obijał rywala. Już do końca pojedynku nie pozwolił wstać Karskiemu.
O wyniku walki decydowali sędziowie. Byli oni jednoglośni – 29-28, 30-27, 30-27. Po ponad dwóch latach przerwy Fabiński udanie powraca do klatki.