UFC on ESPN+ 86: Bryce Mitchell dzięki kontroli zapaśniczej i kreatywnemu parterowi wypunktował Dana Ige
Bryce Mitchell (16-1) pokonał Dana Ige (17-7) na pełnym dystansie w co-main evencie gali UFC on ESPN+ 86 w Las Vegas.
Początek walki to rywalizacja w dystansie. Mitchell starał się smagać rywala kopnięciami. Sam jednak dostał też mocno lewą ręką. „Thug Nasty” próbował również sprowadzić walkę do parteru, ale rywal dobrze się wybronił. Nie zrezygnował jednak z takich prób. Ige zdecydowanie nastawiał się na kontry. Na minutę przed końcem rundy Mitchell poszedł w klincz, z którego udało mu się sprowadzić walkę do parteru. Tam uzyskał dosiad i zadał kilka ciosów.
Na początku rundy drugiej Ige ruszył z szarżą i mocno trafił rywala. Ten zareagował oczywiście klinczem i próbą obalenia. Ige wybronił się jednak bardzo dobrze. „50K” ponownie bardzo dobrze trafił lewą ręką. W okolicach prawego oka jego rywala pogłębiło się rozcięcie na co zareagował sędzia. Po krótkiej przerwie walkę wznowiono. Ige przez moment miał dominującą pozycję w parterze, ale przede wszystkim dobrze radził sobie w stójce. Raz jeszcze Mitchell zdołał go jednak obalić. „Thug Nasty” tym razem zaszedł za plecy rywala. Potem złapał zaś trójkąt. Rywal dotrwał jednak do końca rundy bez większego zagrożenia.
Prawe oko Mitchella było praktycznie całkowicie zamknięte. Mimo to Amerykanin dobrze zaczął rundę trzecią. Sprowadził walkę do parteru. Tam udało mu się znaleźć za plecami rywala. „Thug Nasty” długo kontrolował rywala. Ten co prawda po dłuższym czasie wstał, ale wciąż był trzymany przy siatce. Mitchell efektownie wyniósł oponenta i rywalizacja ponownie przeniosła się na matę. Tym razem to Ige uzyskał lepszą pozycję, ale poza tym niewiele z tego wynikło.
30-27, 29-28, 29-28 – sędziowie jednogłośnie uznali, że lepszy tego wieczoru był Bryce Mitchell.