Marcin Wójcik zdradził dlaczego walczy dla FEN kosztem np. Federacji KSW: Za każdym razem się odzywali po wygranej…
Jeden z czołowych zawodników wagi półciężkiej w Polsce – Marcin Wójcik gościł w ostatnim programie Oktagon Live na Kanale Sportowym, gdzie zdradził dlaczego walczy dla organizacji FEN kosztem np. Federacji KSW czy amerykańskiej organizacji PFL.
Wójcik już w najbliższy piątek 18 sierpnia wystąpi w walce wieczoru gali FEN 48 w Jastrzębiu Zdroju. Jego rywalem będzie schodzący do niższej kategorii wagowej, były zawodnik UFC Adam Wieczorek.
Polscy kibice mieszanych sztuk walki ostrzą sobie zęby na to nadchodzące starcie, które na papierze zapowiada się niezwykle ekscytująco.
ZOBACZ TAKŻE: FEN 48: Wójcik vs. Wieczorek – rozpiska, transmisja, godziny rozpoczęcia gali
Marcin Wójcik zdradził dlaczego walczy dla FEN kosztem np. Federacji KSW: Za każdym razem się odzywali po wygranej…
W rozmowie z prowadzącym program Oktagon Live Maciejem Turskim, Marcin Wójcik przedstawił swoją perspektywę na kontrakt z organizacją Fight Exclusive Night.
Przyznał także, że ma regularny kontakt między innymi z KSW, ale ma powody, przez które nie związał się umową z największą polską organizacją mieszanych sztuk walki.
Wójcik tak tłumaczy swoją sytuację kontraktową:
„Rzeczywiście jest tak, że FEN zostawia mi otwartą furtkę. Podpisaliśmy kontrakt znowu na jedną walkę. Także po tej walce znowu będę mógł się rozejrzeć i to jest dla mnie bardzo wygodne, po prostu.
Po drugie, jeśli chodzi o inne organizacje: z PFL mieliśmy kontakt cały czas, tam wszystko było ok, ale z tą Ligą Europejską im się coś sypnęło. Mają plan na mnie, ale trochę odległy, także nie chciałem czekać, bo to by był przyszły rok dopiero.
A jeśli chodzi o KSW, to zero konkretów. KSW tak naprawdę odzywało się często do mnie. To było już po tej walce pierwszej na FEN-ie z Kijańczukiem i oni za każdym razem się odzywali gdzieś po jakiejś wygranej, ale nigdy nie dawali mi konkretnej oferty, terminu, rywala. Także ciężko mi się z nimi rozmawia, naprawdę. Mało są konkretni, przynajmniej w stosunku do mojej osoby, dlatego walczę dla FEN.
Tym bardziej, że zapewnili mi godnego rywala i nie jest powiedziane, że jeśli kolejny rywal będzie na tym samym poziomie i z tej gaży też jestem zadowolony, to zobaczymy jak to wyjdzie w przyszłości. Ja mam też aspiracje na występy w organizacjach za oceanem i bardzo możliwe też, że pójdę drogą Czarka Oleskiejczuka czy Mateusza Rębeckiego, że powalczę jeszcze tutaj, a potem będę rozglądał się jeszcze dalej.”
ZOBACZ TAKŻE: UFC 292: Sterling vs. O’Malley – rozpiska, transmisja, godziny rozpoczęcia gali