Trener Raubo ostro o dyspozycji Najmana: Jaka walka? On ze strachu bał się klepnąć!
Zbigniew Raubo przeprowadził prawdziwą kanonadę na Marcina Najmana! W wywiadzie dla TVreklama – polski szkoleniowiec nie pozostawił suchej nitki na zawodniku z Częstochowy!
Generalnie cały wywiad z trenerem Raubo to mocna szydera z Marcina Najmana, dlatego ten artykuł będzie pełny cytatów 66-latka.
ZOBACZ TAKŻE: Najman płakał, jak oddawał. Pas WKU w rękach Andrzeja Fonfary!
Początek rozmowy i już pojawił się pierwszy zgrzyt. Trener Raubo przyczepił się o słowo „walka”, którego użyła Anna Kulej w kontekście starcia Najman vs. Fonfara.
– Po pierwsze, proszę nie używać pojęcia „walka”, bo to było chwilowe przebywanie czy pokazanie się Marcina w klatce. Chwilowe wejście, wyjście, i to wszystko.
Następnie Zbigniew Raubo miał obejrzeć „przebywanie” Marcina Najmana z Andrzejem Fonfarą w klatce. Choć widać było, że trener rad z tego powodu nie jest, to podjął się komentarza występu „El Testosterona”. Tutaj zaznaczę, że przez większość czasu Zbigniew Raubo milczał, więc wypowiedź jest krótka.
– Andrzej, Andrzej leżącego się nie biję.
Po chwili Anna Kulej zaznaczyła, że Najman nie odklepał.
– Co miał odklepywać? Marcin zrobił to, co chciał zrobić. Wejść, pokazać się, zarobić kilka groszy i zejść. To wyszło mu perfekcyjnie. Teraz dywagacja, czy ktoś odklepał, czy nie. Jak ktoś leży półgodzinny na plecach, co ma odklepywać? On ze strachu bał się klepnąć, żeby w ryja nie dostać.
W wywiadach po walce Marcin Najman podkreślał, że trafił jednym cepem Andrzeja Fonfare, co były mistrz świata federacji IBO potwierdził. Jak skomentował to Zbigniew Raubo? Zobaczcie!
– Jak na cesarza, to rzeczywiście dużo.
Raubo zapytany, czy Najman ma się czym szczycić – trener nie pozostawił złudzeń.
– Pewnie! Mógł się przewrócić w piątej sekundzie.
Zbigniew Raubo wystąpił z apelem, aby nie nazywać Marcina Najmana sportowcem, ponieważ nie zasługuje na to miano.
– Marcin Najman nie jest sportowcem, a bardziej show-manem, bo to, co Marcin Najman reprezentuje nie ma nic wspólnego ze sportem.
Dopytany, czy Najman robi to tylko dla pieniędzy. Trener odpowiedział w taki sposób:
– To jest jego sposób na zarabianie pieniędzy. Nie mogę mieć do Marcina pretensji, że umie sobie zorganizować zarobek. No nie mogę, ale łącząc pojęcia sportowe z jego nazwiskiem, obrażamy wielu sportowców. W sportowej hierarchii nie stoję w tym samym rzędzie, co Marcin. Z kolei on jest nade mną w kwestii zarobków.
Na koniec Zbigniew Raubo ocenił jedyny zadany cios przez Marcina Najmana w pojedynku z Andrzejem Fonfarą.
– Taki zza d*py cep. Nie można tego nazwać ciosem. To był taki boczniak soczysty, ciężko to nawet nazwać.
Zbigniew Raubo, jak zwykle – ostro, ale z zachowaniem kultury.